CO ZROBIĆ KIEDY NIE MA ŚNIEGU W ZIMIE
Ja polecam ten śnieg szukać. Nie czekać aż zacznie padać, bo można się nie doczekać.
Uwaga! : Teraz będę narzekać ;)
Swoją drogą przedziwna historia, która powtarza się z roku na rok, do której nie potrafię się przyzwyczaić. Zawsze ze zdumieniem przyjmuję fakt, że śniegu nie ma w zimie.
Ostatnia zima, w której - w mojej okolicy - widziałam zaspy, to ta, gdy Martyna miała 3 latka. Od tamtej pory dziwne rzeczy się dzieją. No nie umiem się z tym pogodzić, bo mocno w pamięci mam utkwione obrazki zim prawdziwych, kiedy ja sama byłam dzieckiem. A z opowiadań starszych osób, w wyobraźni rysuje się scena, kiedy dawniej, gdy na świecie mnie jeszcze nie było, ludzie by wyjść z domów, musieli tworzyć tunele. I to nie na kole podbiegunowym się działo a w Polsce.
Między mną a najmłodszym moim dzieckiem jest 33 lata różnicy, 33 lat zaledwie i taka zmiana w klimacie... Przemek prawdziwej zimy, takiej jaką ja pamiętam - w swoim życiu nie widział. Martyna w jego wieku, rzucała się w zaspy sięgające jej do pasa...
Jak będzie wyglądała zima w roku 2047? Kiedy Przemek - co jeszcze prawdziwej zimy nie widział - będzie miał 33 na liczniku.... ?
W 2047 roku śniegu nie będzie?
Moje dzieci, swoim dzieciom będą na obrazku pokazywać zimę, tak ja teraz moim pokazuję owce, perliczki... zobaczenie śniegu będzie traktowane z takim samym zdumieniem, co spotkanie teraz krowy na pastwisku, które jest wydarzeniem dnia?
Dla mnie mroźna zima bez śniegu zimą nie jest.
Dość tych zapytań, idzie się za głowę złapać.
Więc szkoda było nam tych chwil. Zebraliśmy się, i pojechaliśmy szukać tego śniegu.
Najbliżej znaleźliśmy w Wiśle, 50 km od tego miasta wiosna.
W tym sezonie zrezygnowaliśmy z jazdy na łyżwach na rzecz nart. Choć trochę tęsknie do lodowiska, byliśmy w tym roku zaledwie dwa razy, tak cieszę się, że moje dzieci poznały kolejną dziedzinę sportu.
I że im się ona podoba.
Od kilku dni słyszę, że zima powraca, że mrozy będą. Niech tylko śnieg spadnie, niech będzie go dużo i niech będzie mróz. A potem niech będzie od razu Wiosna, bez błota.
Koniec narzekania :)
Niech już będzie z tą pogodą jak ma być, bylebyśmy zdrowi byli przez te miesiące, przez te pory roku.
Śniegu też może nie być.
Uwaga! : Teraz będę narzekać ;)
Swoją drogą przedziwna historia, która powtarza się z roku na rok, do której nie potrafię się przyzwyczaić. Zawsze ze zdumieniem przyjmuję fakt, że śniegu nie ma w zimie.
Ostatnia zima, w której - w mojej okolicy - widziałam zaspy, to ta, gdy Martyna miała 3 latka. Od tamtej pory dziwne rzeczy się dzieją. No nie umiem się z tym pogodzić, bo mocno w pamięci mam utkwione obrazki zim prawdziwych, kiedy ja sama byłam dzieckiem. A z opowiadań starszych osób, w wyobraźni rysuje się scena, kiedy dawniej, gdy na świecie mnie jeszcze nie było, ludzie by wyjść z domów, musieli tworzyć tunele. I to nie na kole podbiegunowym się działo a w Polsce.
Między mną a najmłodszym moim dzieckiem jest 33 lata różnicy, 33 lat zaledwie i taka zmiana w klimacie... Przemek prawdziwej zimy, takiej jaką ja pamiętam - w swoim życiu nie widział. Martyna w jego wieku, rzucała się w zaspy sięgające jej do pasa...
Jak będzie wyglądała zima w roku 2047? Kiedy Przemek - co jeszcze prawdziwej zimy nie widział - będzie miał 33 na liczniku.... ?
W 2047 roku śniegu nie będzie?
Moje dzieci, swoim dzieciom będą na obrazku pokazywać zimę, tak ja teraz moim pokazuję owce, perliczki... zobaczenie śniegu będzie traktowane z takim samym zdumieniem, co spotkanie teraz krowy na pastwisku, które jest wydarzeniem dnia?
Dla mnie mroźna zima bez śniegu zimą nie jest.
Dość tych zapytań, idzie się za głowę złapać.
Więc szkoda było nam tych chwil. Zebraliśmy się, i pojechaliśmy szukać tego śniegu.
Najbliżej znaleźliśmy w Wiśle, 50 km od tego miasta wiosna.
W tym sezonie zrezygnowaliśmy z jazdy na łyżwach na rzecz nart. Choć trochę tęsknie do lodowiska, byliśmy w tym roku zaledwie dwa razy, tak cieszę się, że moje dzieci poznały kolejną dziedzinę sportu.
I że im się ona podoba.
Od kilku dni słyszę, że zima powraca, że mrozy będą. Niech tylko śnieg spadnie, niech będzie go dużo i niech będzie mróz. A potem niech będzie od razu Wiosna, bez błota.
Koniec narzekania :)
Niech już będzie z tą pogodą jak ma być, bylebyśmy zdrowi byli przez te miesiące, przez te pory roku.
Śniegu też może nie być.
Pamiętam śnieżne zaspy, tunele kopane w ogromnych ilościach śniegu. Nawet do głowy nie przyszło, że podczas szkolnych ferii śniegu może nie być. Teraz aż tak bardzo za nim nie tęsknię, bo odśnieżanie długiego chodnika przed domem, podjazdu do garażu i sporej uliczki (pod górę) prowadzącej do tego podjazdu to dla mnie spory wyczyn.
OdpowiedzUsuńKilka lat temu była u nas solidna zima. Pamiętam, że brakowało miejsca, na którym można było gromadzić śnieg. Koszmar!
Mroźną zimę z trzaskającym pod stopami śniegiem też lubię:)
... Spora uliczka POD GÓRĘ... rozumiem zatem. Domyślam się jakie to musi być utrapienie, takie odśnieżanie...
UsuńPodejrzewam, że kiedy mi dzieci podrosną, za śniegiem bardzo tęsknić też nie będę, bo fakt te odśnieżanie zabiera mnóstwo czasu i energii, cieszę się (bardzo!) że w końcu mamy garaż i nie musimy odśnieżać, odmrażać naszych aut.
Chciałabym mieć takie wspomnienia, pamięć o takim tunelu, musi być niesamowita. Staram się sobie to wyobrazić.
Pozdrawiam serdecznie!
Fanem zimy nie jestem, ale masz rację- jest zima powinien być śnieg. Tęsknię za tymi drzewami pod białymi czapami. Pamiętam, że jako dzieciaki robiliśmy podwórkowe wyprawy na sanki pod las a teraz? Lipa.
OdpowiedzUsuńprzybywam aby donieść, że wywołałaś białą, puchatą zimę, przynajmniej na Dolnym Śląsku!
UsuńO matko! Co ja narobiłam?!
Usuń;)