Koszulka z dziewczynką
Ta koszulka nie jest powalająca, ale jestem z niej naprawdę dumna, bo o ile poprzednie koszulki stworzyłam inspirując się np. serwetką (kto zna ten motyw, na pewno rozpoznał go na mojej koszulce), czy pierniczkami tildy, a nawet renifery, które dokładnie zapamiętałam, kiedy w łapki wpadła mi kilkanaście lat temu, kartka świąteczna.... to, co znajduje się na tej koszulce powstało całkowicie przeze mnie wymyślone. I z tego powodu jestem z malowidła dumna. Podczas szkicowania naszła mnie pewna refleksja.... jak wspomniałam jest to mój pierwszy rysunek, i było mi naprawdę ciężko go zrealizować, przelać na tkaninę, to co w głowie siedzi, myślę, że to kwestia doświadczenia, a na pewno umiejętności - gdybym miała i jedno i drugie, ten twórczy proces przeszedł by bardzo szybko, i pewnie z większym polotem. Zrozumiałam też, co znaczy wyrażenie, że ciężka praca to większa część sukcesu, a ta mała reszta to talent... i tak się zastanawiam... Jesteście świadkami moich początków, i jeżeli wytrwacie przy mnie dzielnie, oglądając moje malarskie wypociny, to co Wam dane będzie oglądać w przyszłości? :)