Kadry z pewnego dnia w lipcu
Witajcie!
Ten post pisałam prawie dwa miesiące, w myślach, zapomniałam przez to, co miałam napisać :) Po raz kolejny wygarniam sobie, że powinnam usiąść przy klawiaturze i na bieżąco relacjonować, co tam się u nas dzieje, ale nie wiedzieć czemu dni wakacyjne umykały zdecydowanie za szybko, pracy wiele i nie było czasu na to, by komputer włączyć, ani już późno w nocy nie chciało się...
To są zdjęcia z wyprawy na Odpust u Babci Anny w Nikiszowcu - wyprawa piszę, bo zanim dotarliśmy do celu, musieliśmy (właściwie: zostaliśmy zmuszeni :) odwiedzić plac zabaw - to działo się w lipcu. Z Odpustu udaliśmy się do niedalekiej wsi, w Chudowie, w pobliżu zamku (będę musiała w końcu przybliżyć Wam te miejsce) odbywał się festyn, jedną z atrakcji był teatr dla dzieci o królach Polski. Wystąpił Teatr Trójkąt z Jeleniej Góry: Czego nie wiecie o królach. Było dużo śmiechu, podobało mi się, że aktorzy angażowali publiczność, głownie dziecięcą.
No dobrze, uciekam, mam co robić w domu i poza nim. Wczoraj mieliśmy nawałnicę, zalało nam altanę, wyrwało dach w komórce, potargało namiot za altaną, zalało mi spiżarkę (okno nie wytrzymało) i kuchnię - moja wina, bo nie zamknęłam okna, nie spodziewałam się, a był to moment...
Pozdrawiam Was serdecznie :)