Lampka nocna mile widziana
Mamy ją od lutego, a mam wrażenie, że od wielu lat, tak się wpasowała w nasze życie. Choć powinnam napisać, że w życie Przemka oczywiście :)
Blog Ani obserwuję od dawna, spod Jej rąk wychodzą piękne bajkowe ilustracje, ma swój styl, całkowicie inny od innych, co od razu zwróciło moją uwagę. Potem na instagramie, bliżej przyjrzałam się fotografiom przyrody, z czasem przyszły inne ciekawostki. Cały czas w głowie mi siedzi zawieszka śnieżynka, personalizowana ozdoba na choinkę, upamiętniająca pierwsze święta dziecka. Świetny pomysł, o Tutaj możecie zobaczyć jak taka zawieszka wygląda.
A potem zobaczyłam lampkę nocną i przepadłam. Złożyło się to w czasie, kiedy Przemek zaczął bać się spać przy zgaszonym świetle, szukałam właściwej lampki, nie znalazłam nic, co by odpowiadało moim wymaganiom (ładna, praktyczna, na wieczność), po drodze były jakieś jednorazówki, które szybko przepadły, bo albo się zniszczyły, albo znikły w niewyjaśnionych okolicznościach... jak skarpetki w pralce... Więc lampka, którą zobaczyłam na profilu Ani, była dla mnie objawieniem, miała wszystko to, co sobie założyłam. Bardzo spodobał mi się pomysł personalizacji, mogłam więc dostosować ja do wymagań młodego właściciela.
Trochę nieśmiało napisałam do Ani, przedstawiłam swój pomysł i jeszcze bardziej nieśmiało zgłaszałam poprawki, cały czas myślałam, że kobieta zaraz się zniecierpliwi, bo ileż można?! Oczywiście nic takiego się nie stało :) Ania jest wyjątkowo cierpliwa, otwarta i taka delikatna, kobieca. Tak mi się jawiła podczas naszych prywatnych rozmów, podczas realizacji zamówienia.
Minęło już tyle miesięcy, lampkę włącza syn codziennie, wszystko jest sprawne jakbyśmy ją niedawno dostali. Jakbyśmy niedawno otworzyli paczkę... ach paczka! Muszę to napisać koniecznie.
Wyczekiwałam ją jak małe dziecko, nikomu nie powiedziałam o zamówieniu, aby w jakiś sposób sam zainteresowany się nie dowiedział. Miała być to urodzinowa niespodzianka. Pamiętam jak z przejęciem otwierałam pudełko, spodziewałam się, że zobaczę od razu lampkę, a tam ku mojemu zaskoczeniu, jedna karteczka, druga, ilustracje... niespodzianka 100%, zupełnie się nie spodziewałam. O rany, pomyślałam, kiedy przeczytałam odręczny liścik. Jakie to wszystko piękne jest!
Pełen profesjonalizm, od początku złożenia zamówienia, przez realizację aż do ostatecznej finalizacji, kiedy mogłam dotknąć, to co było moim obiektem zainteresowania.
Teraz rozmyślam nad lampką do sypialni...
Poniżej zostawiam Wam kontakty do Ani, gdzie można zobaczyć Jej twórczość
Blog
znam Anie z bloga i cały czas jej kibicuje i podziwam jej prace :)
OdpowiedzUsuńJa jestem zakochana w akwarelkach Ani, lampeczki też są prześliczne! Nie dziwię się, że myślisz o kolejnej, można się uzależnić od takich cudeniek :)))
OdpowiedzUsuńCudowny prezent ta lampka jest świetna
OdpowiedzUsuńPiękna lampka :)
OdpowiedzUsuńSwietna lampka :) a reakcja syna?;)
OdpowiedzUsuńZnam bloga Ani. To bardzo zdolna dziewczyna. Lampki też skradły moje serce. Gdy je zobaczyłam, od razu pomyślałam o swoich Jaśkach, Staśkach, Antkach i Heńkach.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Piękna lampka. Bloga Ani jeszcze nie znamy, ale chętnie zaraz po napisaniu komentarza do niej zaglądniemy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy.
Ania tworzy tak subtelne drobiazgi, że trudno przejść obok nich obojętnie.
OdpowiedzUsuńPersonalizowana lampka to dobry pomysł na prezent.
Sylwia, baaaardzo Ci dziękuję za ogromny ładunek tak miłych słów ♥ Jest mi niewypowiedzianie miło! ♥
OdpowiedzUsuńTak bardzo cieszę się, że lampka tak spodobała się Przemkowi 😍 i oczywiście, że Ty jesteś zadowolona! Dziękuję Ci pięknie :)
I dziękuję bardzo wszystkim komentującym!! ♥
Och...miałam podobne wrażenia co do Ani...cieszę sie, że je potwierdziłas.
OdpowiedzUsuńCuda tworzy :)
A Wy trochę jak "siostry artystki"...chociaż każda z Was ma swój niepowtarzalny styl, to w obu Was jest coś TAKIEGO co Was łączy :)