Tak wyszło

Mieszkam w miejscowości, do której nie dojeżdżają autobusy, tak dziura... Jest cicho, ciszej, codziennie - od kilku, może kilkunastu dni - wydaje się, że jest niedziela, nieliczni chodzą na spacery...
Od ogłoszenie kwarantanny, w sklepie spożywczym byłam raz, nie zobaczyłam ani jednego dziecka, młodzieży również. Zrobiłam zapasy, myślę, że wytrzymamy do poniedziałku, poczekam aż lodówka stanie się zupełnie pusta, a wtedy pojadę... wezmę maseczkę, rękawiczki i postaram się nie wstydzić... Jestem świadoma, że mimo, iż to mała mieścina, wirus też może tu dotrzeć, że to nas również dotyczy, że nie wiem, czy... już nie dotarł.
Parę dni temu, jeszcze śledziłam doniesienia ze świata, teraz ograniczyłam czytanie wiadomości, komentarzy, żyje mi się przez to lepiej... mniej się boję
Natrafiłam pewnego dnia, na oto taki komentarz, niestety źle ściągnęłam (zrobiłam screen) i nie mogę podać Login autora...

Kwarantanna*
Tak, pojawił się strach.
Tak, pojawiła się izolacja.
Tak, pojawiły się zakupy w panice.
Tak, pojawiła się choroba.
Tak, pojawiła się nawet śmierć,
Ale
Mówią, że w Wuhan po wielu latach hałasu
Można znowu usłyszeć śpiew ptaków
Mówią, że po kilku tygodniach ciszy
Nieba nie zasłania dym
Jest błękitne i szare i czyste.
Mówią, że na ulicach Asyżu
Ludzie śpiewają do siebie
przez opustoszałe place,
otwierając okna
by ci, którzy zostali sami
słyszeli głosy rodziny, która jest obok.
Mówią, że hotel w zachodniej Irlandii
oferuje darmowe posiłki i ich dostawę
do osób podlegających kwarantannie.
Dzisiaj młoda kobieta, którą znam
roznosiła wśród sąsiadów ulotki ze swoim numerem telefonu,
by starsze osoby miały z kim porozmawiać.
Dzisiaj kościoły, synagogi, meczety i świątynie
przygotowują się, by dać schronienie
bezdomnym, chorym i zmęczonym.
Na całym świecie ludzie zaczynają zwalniać
tempo i podejmować refleksję.
Na całym świecie ludzie zaczynają patrzeć
na swoich sąsiadów w nowy sposób.
Na całym świecie ludzie budzą się w nowej
rzeczywistości.
Dostrzegają jacy naprawdę jesteśmy,
jak niewiele kontroli tak naprawdę mamy,
i że tym, co liczy się najbardziej, jest miłość.
Więc módlmy się i pamiętajmy, że
Tak, pojawił się lęk
ale nie musi iść on w parze z wrogością.
Tak, pojawiła się izolacja,
ale nie musi iść ona w parze z samotnością.
Tak, pojawiły się zakupy w panice,
ale one również mogą się do czegoś przydać.
Tak, pojawiła się choroba,
ale nie musi ona oznaczać choroby naszej duszy.
Tak, pojawiła się śmierć
ale zawsze może pojawić się również
odrodzenie miłości.
Możesz dokonać wyboru, jak będziesz żył
dzisiaj.
I dzisiaj - odetchnij.
Posłuchaj - zagłuszane czasem hałasem
Twojej paniki
ptaki znowu śpiewają
niebo się przejaśnia
nadchodzi wiosna,
a my możemy być zawsze prowadzeni przez
Miłość.
Otwórz drzwi swojej duszy
i choć  nie jesteś w stanie dotknąć tego, kto
stoi po drugiej stronie opustoszałego placu,
Śpiewaj.

*Autor nieznany
Copyright © 2014 sylwiitwory , Blogger