Pomysł by uświątecznić kotwicę
powstał w momencie kiedy na niebie radośnie świeciło słońce, drzewa miały liście a ja założoną zwiewną sukienkę.
Tak to już jest: w lecie myślałam o zimie. Dziś myślę o lecie. Spróbowałam zatem odnaleźć równowagę.
Pokażę Wam kombinację: letnią kotwicę z Bożonarodzeniowym akcentem
I mam nadzieję, że jako pierwsza wpadłam na ten cudowny pomysł :):):)
Niby takie same a jednak różne. Moja kotwica doczekała się przeróbki, postanowiłam skrócić jej ramiona. Zdecydowanie lepiej się teraz przy niej pracuje, czytaj: przewraca i wypycha :)
I niesamowite jak zwykłe lampki potrafią zmienić wystrój. Nawet nie szkodzi zdjęciom pochmurne niebo na zewnątrz..
Ach te święta :)