Biało srebrna sutaszowa broszka

Biało srebrna sutaszowa broszka

Witajcie :)

Obiecałam sobie, że przez Święta NIC robić nie będę... stworzyłam stroik-drzewko, bransoletkę, brelok oraz broszkę, którą teraz poniżej pokazuję :) Reszta czeka na sesję.
Broszkę wyczarowałam m.in. ze srebrnego i białego sznurka i samych perełek, jest też koronka i piórka... 
Chciałam się również pochwalić "blogowym sklepikiem",  który oferować będę stworzone przeze mnie ozdoby. 


 Poniżej podaję link do sklepiku


Mój pierwszy tegoroczny, świąteczny wianuszek..

Mój pierwszy tegoroczny, świąteczny wianuszek..

który nie jest dla mnie. Oczywiście, zgodnie z powiedzeniem "szewc bez butów chodzi". Ale też absolutnie nie mam zamiaru narzekać :)
Jutro jest Wigilia :):):) Znacie też powiedzenie, że to, co będzie się robiło w tym dniu to tak samo przez cały rok?
Ja w to wierzę :) Zawsze pozostaje mi w tym cudnym dniu coś do posprzątania i ugotowania. Zgadnijcie jak minął mi 2012 rok? Z mopem i ścierką w ręku :):):) Postanowiłam to zmienić; jutro zostawiłam sobie parę spraw przy maszynie i zrobię stroik do domu... Już wolę w 2013 roku być ciągle przy maszynie niż ze ścierką przy wiaderku... 
albo w kuchni:)))








Ach! Jaka ja jestem z niego zadowolona! :):):)
Świąteczne breloczki

Świąteczne breloczki

To, że uwielbiam breloki to pewnie Wiecie, ale że polubiłam szydełko.. to musi być nowość.
 Dla mnie jest :):):)
Czekoladkę, którą pokazuję poniżej 
wykonałam na targi w Tarnowskich Górach (3 miesiące tamu?), ale po wypaleniu zorientowałam się, że nie umocowałam haczyka... Było mi szkoda niewypału, poza tym nagle przypomniało mi się, że w wypalonej modelinie można wiercić. Ale nie miałam możliwości tego sprawdzić aż do wczoraj

Moje obawy, że czekoladka przy wierceniu pęknie okazały się bezpodstawne. 




























Został mi taki jeden rodzynek

Został mi taki jeden rodzynek

nie stworzę dla niej pary, nie to, że mi się pomysły wyczerpały :):):) To świadomość, że jak tak dalej pójdzie to na zbliżających się targach będę mogła przedstawić jedynie broszki :)

 



Pomysł by uświątecznić kotwicę

Pomysł by uświątecznić kotwicę

powstał w momencie kiedy na niebie radośnie świeciło słońce, drzewa miały liście a ja założoną zwiewną sukienkę. 
Tak to już jest: w lecie myślałam o zimie. Dziś myślę o lecie. Spróbowałam zatem odnaleźć równowagę. 
Pokażę Wam kombinację: letnią kotwicę z Bożonarodzeniowym akcentem
I mam nadzieję, że jako pierwsza wpadłam na ten cudowny pomysł :):):)

Niby takie same a jednak różne. Moja kotwica doczekała się przeróbki, postanowiłam skrócić jej ramiona. Zdecydowanie lepiej się teraz przy niej pracuje, czytaj: przewraca i wypycha :)






















I niesamowite jak zwykłe lampki potrafią zmienić wystrój. Nawet nie szkodzi zdjęciom pochmurne niebo na zewnątrz.. 

Ach te święta :)

Dla Martynki

Dla Martynki

Miało być zamówienie ale przerodziło się w wymiankę z Ewelinaart, bowiem Ewelina poprosiła o broszkę, o której pisałam TU.
Do przesyłki dołączyłam, moją pierwszą materiałową broszkę. To od niej ruszyłam z takim impetem :)


















Poprosiłam o rysunek dla mojej zaczytanej Smerfetki, do jej czytelniczego kącika :)

 Było dla mnie zaskoczeniem, kiedy Ewelina dołączyła niespodzianki
Dziękuję! :)

Pozdrawiam :)


Świąteczna wymiana

Świąteczna wymiana

Ten kto śledzi moje wpisy wie, że ja do Kingi z Piecuchowo mam ogromną słabość :):):)
 Zresztą, kto nie ma?
Kinga zaproponowała mi wymianę. Dla mnie niezwykle stresującą. Miałam wykonać coś dla tak perfekcyjnej (w moim pojęciu: we wszystkim :) ) osoby. Chciałam wyjść poza ramy, zachwycić więc dodałam trochę tego, trochę tamtego...
Z mojej strony twórcza wyobraźnia poniosła mnie, ale wiem, że w konsekwencji moje twory spodobały się. Uff! Jak dobrze :)


Dziś przesyłka do mnie dotarła, ślicznie zapakowana
Dziękuję! :) 
Możecie się domyśleć jaka była reakcja... jękom zachwytu nie było końca :)
 Otrzymałam więcej niż prosiłam, takie piękne przecudowne niesamowicie słodkie prezenty...
 podarowane dokładnie 3 dni przed moimi urodzinami!
Ja bardzo się cieszę Kinga za te dni, które tak szybko upływały i za dopieszczanie tych wszystkich perełek jakie wyszły z Twoich dłoni.
I za tak przepięknie kolorowe prezenty dla mojej Martynki. Jeszcze raz Dziękuję :)
A teraz przyszła pora abym pokazała co w zamian przygotowałam
Para skrzatów; chłopczyk i dziewczynka





















Oraz piernikowe serduszko

















A teraz zadaję sobie pytanie: gdzie schować broszki i spineczki Martynki aby Ta swoimi pięknymi oczętami ich nie wypatrzyła... hm :)

Copyright © 2014 sylwiitwory , Blogger