Ulepiłam jabłuszka, takie już świąteczne, bo już czas coś zacząć tworzyć, aby zdążyć. Ale, abym nie została "zjedzona" (tzn. nie chcę Was denerwować... jeszcze :), przy okazji zrobiłam jabłuszka w jesiennej, soczystej tonacji. Zima u mnie, w tym roku, też będzie kolorowa.
Pozdrawiam :)
Prześliczne, takie do schrupania. A w rękodziele czas płynie inaczej, więc ozdoby świąteczne są mile widziane;-)
OdpowiedzUsuńWspaniałe polskie jabłuszka :)
OdpowiedzUsuńjakie jesienne :) śliczne i kolczyki i zdjęcia !
OdpowiedzUsuńkolejny apetyczny post! mniami :)
OdpowiedzUsuńAle piękne... wyglądają jak prawdziwe!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam kochana cieplutko
śliczne:-)
OdpowiedzUsuńsuper :)
OdpowiedzUsuńAleż pikuśne, soczyste i jak prawdziwe te owocowe kolczyki. Aż chce się je schrupać!!!
OdpowiedzUsuńJak prawdziwe :) rewelacja
OdpowiedzUsuń