NASZE GRUDNIOWE PODRÓŻE PO ŚWIĄTECZNYCH JARMARKACH
Czechowice - Dziedzice
Pojechaliśmy na warsztaty organizowane przez magazyn oMatko! Zapisałam Martynę na tworzenie wianków z panią Kwiatkowską.
Jak tam było fajnie!
Swego czasu sporo jeździłam na różnego rodzaju targi, jarmarki, kiermasze, głównie jako wystawca. Tym razem pojechałam jako obserwator. I powiem Wam, że niesamowita atmosfera, nigdzie podobnej nie odczułam. Byłam jedynie obserwatorem, a czułam się jakbym była u siebie, tak ciepła, rodzinna atmosfera była. Wyglądało to tak, jakby w tym dniu spotkali się sami przyjaciele.
Poznałam blogerkę Julię Rozumek. Wystawiała swoje książki - jedną z nich nabyłam - plakaty, torby. Świetna dziewczyna, ma taki ciekawy chropowaty głos, niezwykle charyzmatyczna osóbka, roześmiana, gadatliwa, wymachująca non stop rękoma. Wspaniała! :)
Poznałam również panią, która stworzyła markę Ekopolka, świat jest taki mały, dzieli nas od siebie zaledwie kilka kilometrów. Zawsze wydawało mi się, że wszędzie mam daleko, a tu taka niespodzianka.
Trochę tych zdjęć będzie, bo jeszcze odwiedziliśmy dwa Jarmarki, zapraszam Was dalej...
Nikiszowiec
Trochę zaskoczył mnie ilością odwiedzających. Ludzi było tak dużo, że z czasem mieliśmy problemy z poruszaniem się. Nie byliśmy dłużej niż 1,5 godziny, trochę szkoda, miałam ochotę zobaczyć wszystkie stoiska, ale Młodzi mieli już dość.Bardzo ucieszyłam się ze spotkania koleżanki (nie raz wystawiałyśmy się na tych samych targach), która szyje sympatyczne maskotki i ubranka dla nich, mamy Bat Misia (maskotka syna) teraz miałam sposobność kupić co innego. Na jednym ze zdjęć Martyna trzyma nasz nowy nabytek.... ale nie mogę przestać myśleć o tym brązowym stworku, co na brzuszku ma futerko a szyję owiniętą szalikiem....
Po Bat Misiu widzę, że to są dobre jakościowo maskotki, dobrze uszyte, kolorowe, takie chwytliwe. Koleżanka ma swoją stronę na FB Tutaj
Znalazłam też wspaniałe stoisko, kolorowe, bajeczne. To te na zdjęciach, zaraz po stoisku z maskotkami koleżanki. Ręcznie malowane bajkowe postaci, lustro w drewnianej ramie, napisy na deskach. Musiał mnie Adam odciągać, bo sama nie mogłam, naprawdę nie mogłam :)
Na stoisku stał mąż pani (bardzo sympatyczny zresztą), która owe obrazki stworzyła, jej strona jest Tutaj
Jarmark w Pszczynie
Trafiliśmy tam przypadkowo, akurat przejeżdżaliśmy, pomyśleliśmy, że wstąpimy, zobaczymy, co tam w parku przy zamkowym słychać. Ale nie doszliśmy do niego, bo w Rynku natrafiliśmy na Jarmark.Malutki taki, kilka budek na krzyż, ale niezwykle klimatyczny, zwłaszcza kiedy zapadł zmrok i ukazało się oświetlenie.
Czyż nie piękne? Wielką atrakcją były sanie ze Św. Mikołajem, które przesuwały się po dachach budynków. A wcześniej szopka i rzecz jasna karuzela :)
Jutro Wigilia.
Przed nami święta Bożego Narodzenia... naprawdę, ciężko mi w to uwierzyć. Jeszcze do niedawna mówiłam sobie, że mam czas, by zdążyć ze wszystkim.
Oczywiście myliłam się, być może to kwestia organizacji, a może dlatego, że zbyt wiele planów było, za dużo obowiązków, a ja sama, z dwoma rękoma (na szczęście! :)
Udało mi się, zrobić własnoręcznie prezenty, już wysłałam, wiem, że dotarły. Dla siebie, do domu nie zdążyłam zrobić nic. Prawdę mówiąc, do roboty zabieram się właśnie teraz - choć wczoraj w nocy, piekłam smalcówki. Pisałam kiedyś o nich Tutaj
Dziś miałam piec pierniczki z dziećmi, ale tak się złożyło, że nie zdążyliśmy... upieczemy jutro.
Postanowiłam się nie denerwować, nie latać w tę i we wte, bałaganem się nie przejmuję, nic a nic. Musicie wiedzieć o mnie jedną rzecz: nie robię generalnych porządków na Święta. Nie mam takiej potrzeby, ponieważ mam taki dziwny zwyczaj, że takie generalne porządki robię raz w miesiącu. Nie umiem przetrzeć szmatką kurzu omijając jakieś rzeczy... muszę wyciągnąć wszystko wytrzeć, wytrzepać, wysuszyć, ułożyć... mam taką zaleto wadę, muszę mieć wszystko ładnie ułożone, równiutko, na swoim miejscu, lubię porządek mieć, a najlepiej jak wszystko zrobię sama, to wtedy mam pewność, że jest tak jak powinno...
Więc... za chwilę wyłączę komputer i posprzątam pobieżnie, jutro wezmę się za gotowanie, mam zamiar się uśmiechać, mimo, że z czymś nie zdążę... bo na pewno tak się stanie. Jest tak co roku, to taka moja tradycja po prostu jest :)
Bo ja chciałabym aby było wszystko zapięte na ostatni guzik. Musiałabym nie spać :) A każdy ma swoje priorytety... czy moje dzieci będą szczęśliwsze, kiedy ja urobiona zamiast z nimi spędzać czas, będę się słaniać?
Więc staram się przymykać oko na nie zrobione ciasta... będą smalcówki, a jak zrobimy pierniczki, to pierniczki będą, przymknę oko, kiedy któreś z dzieci (mąż też) postawi coś nie tam gdzie powinien. Trudno. Czy świat mój się zawali, kiedy nie będzie coś stało na swoim miejscu? Chciałabym aby moje dzieci zapamiętały mnie jako mamę, która jest uśmiechnięta, która z nimi leży na podłodze i układa puzzle, która z nimi rozmawia i żartuje... a nie mamę, która jest w kuchni i myje naczynia, by czysto było po świątecznym obiedzie... myje naczynia sama, bo pozostali są w salonie i bawią się bez niej...
Weszłam na swój blog, by życzyć Wam Świąt w zdrowiu, w błogosławieństwie Bożym, w atmosferze, w której najlepiej się czujecie.
Niech to Święta będą bez spięć, a pełne naszej wewnętrznej harmonii.
Tego Wam i sobie życzę.
Na jarmarkach i kiermaszach mogłabym spędzać całe godziny i nie miałabym dosyć. Jeśli zaś chodzi o przedświąteczną gonitwę - nie daję się zwariować. Od jakiegoś czasu jestem świadoma, że jeśli czegoś nie zdążę zrobić to tylko ja będę o tym wiedzieć.
OdpowiedzUsuńŻyczę Tobie i Twojej rodzinie zdrowych, spokojnych i pełnych miłości Świąt:)
Bardzo chciałabym dojrzeć do takiej świadomości, ułatwiłoby mi to życie niezmiernie.
UsuńDziękuję :D
Wspaniale ujęłaś atmosferę na zdjęciach...oglądałam je kilka razy....Same wspaniałości....W tym roku nie dane mi było się wybrac na jarmark ale w przyszłym to już musze bo się uduszę;) Wspaniałych Świąt!
OdpowiedzUsuńKoniecznie, wolałabym abyś się nie udusiła :):):) Oczywiście wiem, co Masz na myśli ;)
UsuńDziękuję :D
Wspaniałych Świąt w rodzinnej i radosnej atmosferze!
OdpowiedzUsuńDziękuję! I oczywiście z wzajemnością :D
UsuńTwoje zdjęcia dla mnie są odskocznią od myślenia o problemach...
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt, a przede wszystkim zdrowia i spokoju :*
Kochana Wesolych Swiat i Szczesliwego Nowego Roku ;*
OdpowiedzUsuńPopieram podejście :) Tobie również wszystkiego dobrego na Święta, pięknych, rodzinnych, magicznych Świąt :)
OdpowiedzUsuńZdrowych i spokojnych Świąt :)
OdpowiedzUsuńRadosnych i pełnych miłości Świąt Bożego Narodzenia :)Piękne migawki z jarmarków:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam jarmarki , a ten na Nikiszu szczególnie to był 10 jarmark i dlatego taki oblegany i tłoczny bo rocznicowy , chociaz z roku na rok coraz wiecej ludzi go odwiedza , zachęcam zjawić się tez w lato na jarmarku na św. Anne
OdpowiedzUsuńwesołego po świętach Szczęśliwego Nowego Roku
Ach....
UsuńNa Odpuście u Babci Anny, wystawiałam się kilka lat temu, fajnie było :)
Fantastyczne fotki :) udało Ci się uchwycić na nich świąteczny klimat, bardzo mi się podobają :)
OdpowiedzUsuń