Pożegnanie lata tej jesieni
To miało być myk myk i zrobione. Takie moje malowane pożegnanie lata, zaczęłam pod koniec sierpnia, skończyłam w ubiegłym tygodniu.
Najpierw były porzeczki czerwone, borówki, jeżyny, maliny, gruszki, jabłka, poziomki oraz arbuzy, wiśnie i czereśnie, które po narysowaniu okazały się niewystarczające, więc dodałam gałązki tui, wrzosu i aronii, a gdy tego też było mało, to inną drobnicę.
Liczyłam ile tego wszystkiego jest, ale przy 400 elementach pomyliłam się, i zaniechałam ponownego liczenia.
Tą pracą miałam zakończyć lato, miały się znaleźć na niej wszystkie owoce, które namalowałam w tym roku. Ale w związku z tym, że nieco mnie poniosło, oglądacie lato, kiedy liście już z drzew opadają.
Piszę "miałam zakończyć", cofam wyrażenie, niech będzie: kończę lato witam jesień :)
Piszę "miałam zakończyć", cofam wyrażenie, niech będzie: kończę lato witam jesień :)
I tylko mam nadzieję, że jesień nie będę żegnać, kiedy będziemy łamać się opłatkiem...
Ooo, piękne zdjęcia jesieni :D Haha, ja bym się nie obraziła, jakby została do czasu dzielenia się opłatkiem ;) Tylko szkoda, że grzybów nie ma, przynajmniej w moich rejonach :(
OdpowiedzUsuńMój blog: http://rzuconakostka.blogspot.com/
W sumie ja też, choć chciałabym aby w święta biały puch padał z nieba, by biało było. A potem może być wiosna :)
UsuńU nas też grzybów nie było. Pozdrawiam :)
Piękne jesienne kadry. Podziwiam za wytrwałość w malowaniu tych drobiazgów :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Piękne zdjęcia, szczególnie rozczuliło mnie to ze ślimakiem.
OdpowiedzUsuńA ja myślę, że Twoja praca jest magiczna :) Sądzę, że tak długim malowaniem "zaklinałaś" lato - wydłużyłaś jego koniec i dzięki temu mieliśmy tak piękną pogodę ;) ;)
OdpowiedzUsuńNaprawdę podziwiam wytrwałość i cierpliwość, nie raz próbowałam przy malowaniu skupiać się na malutkich elementach, ale czuję, że nie jestem do tego stworzona... nie umiem malować akwarelami jednego obrazka/pracy dłużej niż jeden dzień, maks dwa dni :)
Twoja praca mogłaby posłużyć jako inspiracja do stworzenia okładki notesu, pamiętnika.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Już Ci pisałam na instgramie, praca wyszła Ci piękna :) Wiem ile cierpliwości kosztuje taki powtarzalny wzór ;) Naprawdę, pomyśl poważnie o tworzeniu patternów ;)
OdpowiedzUsuńPiękne pożegnanie lata a zwłaszcza w idealnym rysunku :) U mnie też były jeszcze leśne wędrówki ;) Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń