Ulubione
Kocham czytać, uwielbiam doznawać uczucia odpłynięcia jakie dostarczają mi książki. Masowo kupuję, masowo wypożyczam, masowo czytam.
Książki.
Towarzyszą mi przez niemal całe życie, zawsze jakaś pozycja jest w torebce, gdy trzeba gdzieś iść, pojechać, bo to nie wiadomo czy da się uszczknąć kilka minut... czuję się źle, kiedy czytać nie mogę. W moim otoczeniu nie ma ludzi, którzy nie czytają...
Rzeczą naturalną jest, że moje dzieci też z tymi książkami wszędzie. W naszym domu jedynym miejscem, w którym nie ma nic do czytania, to jest łazienka.
Młody udaje, że czyta, Młoda już czyta płynnie. I miło się patrzy jak mi córka czas wolny spędza z książką. Tak sama od siebie.
Ostatnio numerem jeden dla syna jest Gospodarstwo i życie na wsi (Wyd. Oslesiejuk). Jak ją przekartkowałam, to wiedziałam, że ze sklepu bez niej nie wyjdę, i że Młody na pewno, ale to na pewno będzie zachwycony. Ilustracje w książce są przepiękne, bogate w szczegóły i kolory. Z całego serca polecam.
Jest taka książka, którą kupiłam w Biedronce (praca konkursowa piórko 2015), Szary Domek taki nosi tytuł. Piękna opowieść, mam wrażenie, że jeszcze trochę a te 57 stron będę znać na pamięć, nie wiem ile razy ją przeczytałam, i jednemu i drugiemu, i wspólnie. A za każdym razem mam wrażenie, że czytam na nowo. Kupiłam ją za 9,90zł, nigdzie ją już dostać nie można. Chociaż nie, źle napisałam, z czystej ciekawości wpisałam ją w wyszukiwarkę Allegro i najtaniej 57zł najdroższa z przesyłką 138,99 zł... istne szaleństwo. Ale w sumie rozumiem.
A teraz Ikea... Jeżyk wyrusza w świat, tego odmówić im nie mogę, książki mają ciekawe. Mamy kilka ale tę pozycję Młody lubi słuchać do snu... w zasadzie ja też :) Ilustracje są takie ciepłe, trochę przypominają mi książki z dzieciństwa, i te kartki... pachną cudnie... !
A teraz Młoda.
Nie ma pojęcia jak to się stało, bo przecież staram się być na bieżąco w życiu moich dzieci ale przeoczyłam gdzieś ten moment, w którym moja córka zaczęła interesować się przewodnikami, atlasami, biografiami. Teraz całym Jej światem są książki Neli.
Nela mała Reporterka przeczytane przez Nią od deski do deski, a nadal kartkuje doczytuje, pyta jak jakaś informacja Ją zaciekawiła, a w książce za mało... Powiem Wam, że bardzo mi się to podoba. Lubię mądre książki, a te Neli, takie są właśnie. Ma moje błogosławieństwo na kolejne tytuły.
Zakładki ręcznie malowane farbami do tkanin od sylwiitwory.
Prześliczne zakładki:) Ja też mam takie książkowe skrzywienie;) Mam mnie zaraziła. Od małego czytanie to była moja pasja. Kiedy zaczynałam chorować to się nawet cieszyłam bo to oznaczało, że cały dzień będę mogła leżeć w łóżku i czytać;)Miło popatrzeć na Twoje dzieciaki wśród książek:)))
OdpowiedzUsuńO tak! Tak.. ja tak samo miałam :)
UsuńSama radość patrzeć jak dzieci czytają :)
OdpowiedzUsuńTo prawda :)
UsuńMoje wnuchy oglądają Nelę w Tv z rozdziawioną buzią. Wasze książki zachwycają barwnymi ilustracjami.
OdpowiedzUsuńFajnie, że dzieciaczki lubią książki.
Pozdrawiam cieplusio
Już widzę oczami wyobraźni dziewczynki, nie dziwię się, że są zachwycona... Nie wiedziałam, że Nela jest też w TV (nie mamy telewizora), będę musiała przejrzeć internet, bo w takim razie na pewno jakieś odcinki będą, dziękuję za informację! :) Również pozdrawiam :)
UsuńZakładki cudo !!
OdpowiedzUsuńA wiesz, że Nela będzie teraz lekturą uzupełniającą dla 8 klasy :)))). Moja siostrzenica lat 8 się w niej obecnie zaczytuje.
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, zaskoczona jestem, ale w sumie nie powinnam. Sama jestem już dużą dziewczynką a przekartkowałam książkę Neli z przyjemnością, ale dla 8 latki to musi być dopiero przyjemność! :)
UsuńNelke mamy wszystkie części - uwielbiamy
OdpowiedzUsuńJeżyka też mamy czytamy...
Szary Domek także
podobne chyba gusty czytelnicze nasze dzieciaki mają :D
pozdrawiamy!
Wygląda na to, że nasze dzieciaki i My :)
UsuńPrzepiękne zakładki, masz niesamowity talent. O Neli słyszałam, że dzieci uwielbiają :-)
OdpowiedzUsuń... Tak się kiedyś nad sobą zastanawiałam, czy ten talent ja mam czy raczej to wynik mojego uporu. Kiedyś zachciało mi się zrobić plakat z postaciami z bajek, ręcznie malowanymi. Myślę, że wyszło całkiem całkiem... tylko, że właśnie to nie wyglądało tak, że wzięłam ołówek i ciach ciach narysowane, kredki i pokolorowane... tylko mozolnie, chyba ze 100 razy jedną postać rysowałam, aż poczułam, że to jest to. Tak, ze nie wiem, czy to talent...
UsuńWygląda na to, że jestem jedyna, która o Neli nic nie wiedziała... Pozdrawiam :)
Niektóre te książeczki już czytamy z Wnukiem, zwłaszcza- gospodarstwo.
OdpowiedzUsuńNela jest wspaniała i Ty też, że wpajasz dzieciom miłość do książek, to wielki skarb.
Ja czytam każdego dnia- od dzieciństwa.
Zakładki też śliczne. Pozdrawiam Twoich wspaniałych Czytelników.
:)
UsuńTaka Babcia, która spędza czas ze swoim Wnukiem to Skarb :)
Zachwycające są te zakładki,mam małego hopla na punkcie takich rzeczy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko ♥
Ja też
UsuńMyślę, że już pora abym pomyślała nad zakładkami dla siebie, zaznaczam niemal wszystkim tylko nie zakładką.
Również pozdrawiam :)
Przecudne te zakładki 😊 Pozdrawiam Was serdecznie!
OdpowiedzUsuńRównież pozdrawiam :)
UsuńNajpierw zobaczyłam jajka teraz zakładki. Masz Dziewczyno talent, cudne🙂
OdpowiedzUsuń