Krem na słodko
Mam dla Was fajną propozycję na smarowidło do chleba czy na podjadanie łyżeczką, na krem do tortów czy innych wypieków lub wszędzie indziej gdzie można dodać krem np. wafle przekładane...
Moja propozycja jest bez dodatku cukru białego, ulepszaczy, polepszaczy i innych cudaków.
...Od ponad 3 lat nie kupuję oryginalnej nutelli i proszę też innych by nie dawali nam jej w prezencie. Proszę też by nie dawali moim dzieciom słodyczy.
Staram się odżywiać siebie i swoją rodzinę świadomie i wybrałam, że to będzie zdrowe odżywianie, na ile potrafię, na ile mam możliwość.
Na początku była to trochę droga przez mękę, która najzwyczajniej wzięła się stąd, że musiałam zrobić całkowity przewrót bo w takim koszmarze żywieniowym tkwiłam. Uczyć się wszystkiego od podstaw i ćwiczyć swą wolę, by przy tym trwać. Oczywiście były wzloty i upadki.
Teraz po latach jest mi łatwiej, choć nadal się uczę. Z tą różnicą, że robię to nie z przerażeniem, czy zniechęceniem ale z radosną ciekawością. Nie zaprzątają mnie myśli typu: matko jedyna ale o co chodzi?! Co to są węglowodany...? co zaliczamy do białek...? I nie spędzam w markecie więcej czasu niż trzeba. Bowiem na początku dużo czasu poświęcałam czytaniu etykiet każdego produktu, który lądował do koszyka.
Kiedyś powstanie o tym osobny post.
A już teraz zachęcam Was do czytania etykiet. Jeżeli nie znamy składu, którego właśnie czytamy, zapamiętujmy i szukajmy wyjaśnień choćby w internecie. Naprawdę, jak już zaczniemy rozumieć, co jest na etykiecie napisane, może nas przerazić to, co sobie i innym pozwalamy wkładać do buzi. Zwłaszcza dzieciom!
Mam dla Was test, który dla mnie parę lat temu był jak kubeł zimnej wody i to taki Wiecie, skuteczny. Nie, że po jakimś czasie zapominałam i oczywiście wracałam do starych nawyków... nie, to mnie otrzeźwiło totalnie.
Bo moim problemem było to, że po zjedzeniu całej tabliczki czekolady rozglądałam się za kolejną słodyczą... po wchłonięciu 4 batonów snickers nie mdliło mnie... miałam ochotę na więcej.
Wybierzcie sobie dowolny batonik/ciastka ze sklepu, przeczytajcie ile w składzie jest cukru... i zmierzcie cukier (biały) na wadze. Ja kiedyś tak zrobiłam z paczką ciastek i to nie zwykłych, ale takich niby fit reklamowanych, ze zdrowe, bezglutenowe... coś za coś, bez glutenu za to z taką ilością cukru, ze ho ho ho. A wracając do mojego testu:... jak zobaczyłam ileeeee cukru za jednym zamachem potrafię wcisnąć, to... to był Ten moment, w którym zaczęło do mnie coś docierać... jedna paczka ciastek dla mnie to było Nic. I taka dość spora górka cukru w moim organizmie i to za jednym zamachem.... bardzo mnie to wstrząsnęło.
Teraz jak czytam ile jest w składzie cukru, to sobie w wyobraźni odmierzam na wadze...
I tu nie chodzi o to by być specjalistą, znawcą z papierkiem, ale o to by wiedzieć w miarę możliwości co się kupuje, nie wkładać bezmyślnie do koszyka produkt, przeczytać skład. O ten skład się rozchodzi i wiedzę podstawową by ten skład zrozumieć. I chęci. Z szacunku do własnej osoby, tych których mamy pod opieką, i środowiska, które nas otacza.
Więc unikam cukru prostego, jak tylko mogę.
Krem, który chcę Wam zaproponować to taka alternatywa do oryginalnej nutelli i jak już o niej mowa, to jeszcze jedno chcę w tym poście napisać.
Czytając skład szukam informacji czy w danym produkcie występuje olej utwardzony (palmowy - źródło tłuszczy trans), ten przemysłowy, przetworzony, którego unikam jeszcze bardziej niż cukier. Przemysłowy olej jest po obróbce, która przedłuża jego trwałość, ale jednocześnie pozbawia go wszystkich wartościowych składników.
Przemysłowe tłuszcze trans są najbardziej szkodliwym typem kwasów tłuszczowych, są niemal wszędzie! W margarynach, to one powodują że są twarde... najgroźniejsze są produkty, w których w skład wchodzi tłuszcz piekarniczy, cukierniczy bo tłuszczów trans jest tam naprawdę sporo!Wiecie... ciasta, ciasteczka, bułeczki, pączki, pączusie, faworki, oponki.... frytki, frytunie...
Tłuszczy trans (olej palmowy) jest sporo w nutelli - tego smarowidła adresowanego dla dzieci.
... a wracając do oleju palmowego, są dwa;
1) pozyskiwany z pestek - szkodliwy, rafinowany tłuszcz, który jest dodawany niemal wszędzie (nie omijając sklepowej nutelli)
2) szlachetny olej palmowy pozyskiwany z miąższu, nierafinowany ma on intensywny pomarańczowy kolor i posiada wiele właściwości korzystnie wpływających na nasz organizm.
... przy czym warto też wspomnieć o sprawie bardzo ale to bardzo ważnej, której część z nas jest nieświadoma ... że przez właśnie olej palmowy, wycinane są lasy i ginie mnóstwo gatunków zwierząt.
No dobrze, bo ja znowu się rozpisałam, a i tak mam poczucie, że nawet w połowie nie wyczerpałam tematu.
Dziś będzie tak lekko, alternatywa do nutelli
Krem na słodko
Miksujemy i już jest
W mojej kuchni do słodzenia używam m.in. daktyle świeże
Moja propozycja jest bez dodatku cukru białego, ulepszaczy, polepszaczy i innych cudaków.
...Od ponad 3 lat nie kupuję oryginalnej nutelli i proszę też innych by nie dawali nam jej w prezencie. Proszę też by nie dawali moim dzieciom słodyczy.
Staram się odżywiać siebie i swoją rodzinę świadomie i wybrałam, że to będzie zdrowe odżywianie, na ile potrafię, na ile mam możliwość.
Na początku była to trochę droga przez mękę, która najzwyczajniej wzięła się stąd, że musiałam zrobić całkowity przewrót bo w takim koszmarze żywieniowym tkwiłam. Uczyć się wszystkiego od podstaw i ćwiczyć swą wolę, by przy tym trwać. Oczywiście były wzloty i upadki.
Teraz po latach jest mi łatwiej, choć nadal się uczę. Z tą różnicą, że robię to nie z przerażeniem, czy zniechęceniem ale z radosną ciekawością. Nie zaprzątają mnie myśli typu: matko jedyna ale o co chodzi?! Co to są węglowodany...? co zaliczamy do białek...? I nie spędzam w markecie więcej czasu niż trzeba. Bowiem na początku dużo czasu poświęcałam czytaniu etykiet każdego produktu, który lądował do koszyka.
Kiedyś powstanie o tym osobny post.
A już teraz zachęcam Was do czytania etykiet. Jeżeli nie znamy składu, którego właśnie czytamy, zapamiętujmy i szukajmy wyjaśnień choćby w internecie. Naprawdę, jak już zaczniemy rozumieć, co jest na etykiecie napisane, może nas przerazić to, co sobie i innym pozwalamy wkładać do buzi. Zwłaszcza dzieciom!
Mam dla Was test, który dla mnie parę lat temu był jak kubeł zimnej wody i to taki Wiecie, skuteczny. Nie, że po jakimś czasie zapominałam i oczywiście wracałam do starych nawyków... nie, to mnie otrzeźwiło totalnie.
Bo moim problemem było to, że po zjedzeniu całej tabliczki czekolady rozglądałam się za kolejną słodyczą... po wchłonięciu 4 batonów snickers nie mdliło mnie... miałam ochotę na więcej.
Wybierzcie sobie dowolny batonik/ciastka ze sklepu, przeczytajcie ile w składzie jest cukru... i zmierzcie cukier (biały) na wadze. Ja kiedyś tak zrobiłam z paczką ciastek i to nie zwykłych, ale takich niby fit reklamowanych, ze zdrowe, bezglutenowe... coś za coś, bez glutenu za to z taką ilością cukru, ze ho ho ho. A wracając do mojego testu:... jak zobaczyłam ileeeee cukru za jednym zamachem potrafię wcisnąć, to... to był Ten moment, w którym zaczęło do mnie coś docierać... jedna paczka ciastek dla mnie to było Nic. I taka dość spora górka cukru w moim organizmie i to za jednym zamachem.... bardzo mnie to wstrząsnęło.
Teraz jak czytam ile jest w składzie cukru, to sobie w wyobraźni odmierzam na wadze...
I tu nie chodzi o to by być specjalistą, znawcą z papierkiem, ale o to by wiedzieć w miarę możliwości co się kupuje, nie wkładać bezmyślnie do koszyka produkt, przeczytać skład. O ten skład się rozchodzi i wiedzę podstawową by ten skład zrozumieć. I chęci. Z szacunku do własnej osoby, tych których mamy pod opieką, i środowiska, które nas otacza.
Więc unikam cukru prostego, jak tylko mogę.
Krem, który chcę Wam zaproponować to taka alternatywa do oryginalnej nutelli i jak już o niej mowa, to jeszcze jedno chcę w tym poście napisać.
Czytając skład szukam informacji czy w danym produkcie występuje olej utwardzony (palmowy - źródło tłuszczy trans), ten przemysłowy, przetworzony, którego unikam jeszcze bardziej niż cukier. Przemysłowy olej jest po obróbce, która przedłuża jego trwałość, ale jednocześnie pozbawia go wszystkich wartościowych składników.
Przemysłowe tłuszcze trans są najbardziej szkodliwym typem kwasów tłuszczowych, są niemal wszędzie! W margarynach, to one powodują że są twarde... najgroźniejsze są produkty, w których w skład wchodzi tłuszcz piekarniczy, cukierniczy bo tłuszczów trans jest tam naprawdę sporo!Wiecie... ciasta, ciasteczka, bułeczki, pączki, pączusie, faworki, oponki.... frytki, frytunie...
Tłuszczy trans (olej palmowy) jest sporo w nutelli - tego smarowidła adresowanego dla dzieci.
... a wracając do oleju palmowego, są dwa;
1) pozyskiwany z pestek - szkodliwy, rafinowany tłuszcz, który jest dodawany niemal wszędzie (nie omijając sklepowej nutelli)
2) szlachetny olej palmowy pozyskiwany z miąższu, nierafinowany ma on intensywny pomarańczowy kolor i posiada wiele właściwości korzystnie wpływających na nasz organizm.
... przy czym warto też wspomnieć o sprawie bardzo ale to bardzo ważnej, której część z nas jest nieświadoma ... że przez właśnie olej palmowy, wycinane są lasy i ginie mnóstwo gatunków zwierząt.
No dobrze, bo ja znowu się rozpisałam, a i tak mam poczucie, że nawet w połowie nie wyczerpałam tematu.
Dziś będzie tak lekko, alternatywa do nutelli
Krem na słodko
- Banany
- Awokado
- Kilka świeżych daktyli
- Karob (1,2 3... łyżeczki, ilość dowolna)
Miksujemy i już jest
W mojej kuchni do słodzenia używam m.in. daktyle świeże
Ciekawy pomysł, może i u mnie się przyjmie? My uwielbiamy dżemy i powidła- całe lato zbieram i przetwarzam owoce. Cukru używam, ale w rozsądnych ilościach.
OdpowiedzUsuńAch, u nas też wszelkie słodkie smarowidła, dzieci uwielbiają. Domowej roboty dżemy, powidłaaaaa! Zwłaszcza powidła śliwkowe, ten smak.... sklepowe się chowają :)
UsuńHa to jest to co lubię najbardziej: zdrowo, smacznie i ładnie :-). Pyszne przepisy. Już notuje no mojego kajetu. Dzięki
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
UsuńPięknie podane i smakowicie a przede wszystkim zdrowo, przypomina mi powidła śliwkowe które robię latem, chętnie wypróbuje przepis :-) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńUwielbiam powidła śliwkowe!
UsuńRównież pozdrawiam :)
Ależ to pysznie wygląda:)
OdpowiedzUsuńO prosze jaki ciekawy post. Jestem laikiem w temacie zdrowego odżywiania ale niedawno zaczelam sie tym z ciekawości interesować. Póki co jestem na etapie wprowadzania do mojej diety więcej warzyw i owoców, do etykiet pewnie kiedys dojde - step by step :) niemniej jednak juz mam świetny punkt zaczepienia w Twoim poście. Wyglada to przepysznie. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńTak, ja też z doświadczenia wiem, że technika małych kroków jest najbardziej skuteczna. Gdyby nie to, że powoli, etapami wprowadzałam nowości, to po dziś dzień odżywiałabym się śmieciowym jedzeniem. Myślę, że warto spróbować :)
UsuńJa nie przepadam za słodkimi smarowidłami ale moja córka owszem:))))dlatego chętnie z przepisu skorzystam:)))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńNie robiłam jeszcze tego kremu, ale na pewno go wypróbuję, zapowiada się pysznie :)
OdpowiedzUsuńTeż bardzo dużą wagę przykładam do zdrowego odżywiania, niestety z wielu niezdrowych produktów nie zrezygnowałam, ale przynajmniej staram się, żeby jeść produkty jak najmniej przetworzone, bez konserwantów i ulepszaczy, sama piekę chleb i ciasta, robię wędliny, sery, różnego rodzaju przetwory z warzyw i owoców itp. Produkty kupuję najwyższej jakości, to co tylko mogę, od drobnych producentów i hodowców :)
Pozdrawiam ciepło, Agness :)
Też zauważyłam ,że tego cukru chyba coraz więcej dodają do tych wszystkich produktów . Wolę domowe wypieki i przetwory :-D Fantastycznie wygląda to smarowidło ,ale świeżych daktyli nigdzie nie spotkałam .Gdzie je kupujesz???
OdpowiedzUsuńDomowe najlepsze ;)
UsuńKupuję w Auchanie, ale myślę, że w sklepie ze zdrową żywnością też będzie.
Widzę u Ciebie pyszności.
OdpowiedzUsuń