Tworzę
Jestem, choć może nie jestem. Twórczo jestem dopiero teraz, wcześniej mnie nie było, znaczy to, że nie tworzyłam. Okropne uczucie... nie tworzyć. Od tygodnia tworzę, i to tak jakbym się podnosiła, z siłą większą, z radością znoszę te wszystkie niedogodności, tak działa na mnie tworzenie.... gimnastyka umysłowa wespół z dłońmi, cudowne doznania.
Powstały pierniczki, takie zwykłe, niezwykłe. Próbowałam sił z koronką, i wyszło tak trochę średnio, używałam farby w tubce z końcówką precyzyjną... w praktyce okazała się w cale nie taka precyzyjna, choć może gdyby farba w środku była gęstsza to i końcówka by się uratowała z tą precyzyjnością, a tak, to się lała ta biel kiedy chciała, lubię mieć kontrolę w tworzeniu, malując tą konturówką, kontroli byłam pozbawiona. No ale dobrze, niech będzie, pierniczki są. A ja Was witam po tak dużej przerwie, obiecuję, że kolejny post pojawi się jeszcze w tym tygodniu. Zapraszam :)
Wyglądają ślicznie! Fajnie, że wpadłaś :)
OdpowiedzUsuńŚliczne pierniki, smakowite :)
OdpowiedzUsuńPiękne pierniczki ♡.♡ wesołych swiat i szczęśliwego nowego roku!
OdpowiedzUsuńZjawiskowe.
OdpowiedzUsuńjednym słowem cudo...
OdpowiedzUsuńwszystkiego dobrego w Nowym Roku!!!
Piękne na początku myślałam że to pierniki 😊 juz sie miałam pytać jak zrobiłaś ten wzór 😁
OdpowiedzUsuńłał!!! super!
OdpowiedzUsuń