Brelok z Kwiatem wiśni
W zasadzie wszędzie towarzyszy mi książka, którą w danym momencie czytam. A czytać staram się wszędzie :) Od niedawna do książki dołączyłam notes, w którym notuję pomysły. Nie to, że wcześniej nie miałam takiego notesu, mam brulion na stałe leżący w biurku, tam go otwieram gdy pojawi się jakiś ciekawy zamysł. Tylko, że od jakiegoś czasu mam coraz więcej pomysłów, które na złość pojawiają się jeden po drugim i zanim dojdę np. do domu czy do jakiejś kartki ulatuje wszystko... taką dziurawą mam pamięć :)
Albo od razu po przebudzeniu nie udaje mi się zanotować, to co trzeba. Później mam poczucie straty. Tak więc mam też kartkę z ołówkiem na nocnym stoliku. Dzięki tej kartce uratowałam wspaniałe pomysły na stroiki Bożonarodzeniowe. W ubiegłym roku nie udało mi się ich zrealizować, ale wszystko mam nakreślone i nic straconego. Będę musiała jedynie zmusić się by wykonać je tak jak naszkicowałam :)
Poniższy brelok też został w taki sposób "uratowany" :):):)
śliczny breloczek :))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
p.s. z pamięcią mam to samo :)
Dziękuję :) Czuję ulgę, wiedząc że nie jestem sama :)
UsuńPozdrawiam :)
skąd ja to znam, ja nawet na biletach autobusowych rysowałam:) zrób sobie malusi kajecik na sznureczek na szyję, może nie do spania, ale na co dzień idealny :)
OdpowiedzUsuńNa szyi? Coś czuję, że to jest genialny pomysł! Pozdrawiam :)
UsuńJa też tak mam:) jak nie zapiszę to zapomnę ......
OdpowiedzUsuńŚliczny breloczek:) pozdrowionka ślę:)
Czyli jest Nas więcej? Uff... jak dobrze :)
UsuńPozdrawiam :)
F
OdpowiedzUsuńA
N
T
A
S
T
Y
C
Z
N
Y
:)
Oj Ania, zawstydzasz mnie! :)
Usuńśliczny breloczek!
OdpowiedzUsuńPomysł z notesami-super!
Teraz to rzeczywiście trzeba by go nosić na szyi, bo nie znam dnia ani godziny kiedy wpadnie mi do głowy jakiś górnolotny pomysł :)
UsuńZgadzam się w 100% !
OdpowiedzUsuńBreloczek śliczny,dobrze, że pomysł nie wyleciał z głowy. Ja często zapisuję na pojedynczych karteluszkach, a potem...no własnie, potem przeważnie lądują w koszu. Czas zorganizowac sobie porządny zapiśnik :))
Znam to, ja również zapisywałam na karteluszkach, i tak nic z tego nie było bo zawsze się gubiły. Przydałby się taki "wypaśny zapiśnik" cały w scrapkach, koronkach, guziczkach i tasiemkach :)
UsuńŚliczny!
OdpowiedzUsuńWpadam na genialny pomysł...chwila...zaraz, o czym ja myślałam? ;)
Świetne poczucie humoru :):):) Pozdrawiam :)
UsuńZapraszam Cię do siebie po wyróżnienie.
OdpowiedzUsuńBrelok jest cudny i jaki fajny ten manekin w tle :)
OdpowiedzUsuńTak, manekin jest cudny :)
UsuńKażdy brelok jest cudny :)
OdpowiedzUsuńZapraszam po wyróżnienie :)
Oj bardzo dobrze że notujesz wszystko, szkoda byłoby takiego pięknego breloka! Ostatnio znowu pokochałam czerwony kolor ;o) Piękny ten breloczek... Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń