Moje pierwsze ilustracje do książki dziecięcej (konkurs Piórko)
To była przyjemność.
Przyjemność i ciężka praca. O tak, malowanie ilustracji do książki, to ciężka praca. Aby się przekonać, że tak jest, to trzeba spróbować.
Spróbowałam. Przekonałam się.
Fizyczna - bo siedziałam przy tym biurku godzinami, plecy bolały, nachylałam się non stop nad tymi kartkami. Starałam się by dokładnie było, więc te moje patrzałki nieźle się wymęczyły.
I psychiczna praca to jest, chyba nawet bardziej męcząca niż fizyczna - kontrolę nad kolorami nieustannie pilnować musiałam (mam zadatki do braku kontroli :), niemoc, bo powinno wyjść tak jak sobie wymyśliłam, a nie wychodziło jednocześnie pilnując by z tekstem coś miało wspólnego, to co rysuję... I ten lekki stres czy zdążę te minimum namalować, bo wiadomo - to nie moja praca - inne obowiązki poza ilustracjami do konkursu, też miałam.
Jednak, jak już jest po wszystkim, wiem, że to była przyjemność.
Konkurs Piórko w II etapie wygrał pewien pan, książka Mały Saj i wielka przygoda, w sieci sklepów Biedronka, ma pojawić się w listopadzie.
Nie jest mi przykro, że nie wygrałam. Może to dziwne, że tak napisałam, ktoś może nawet posądzić mnie o nieszczerość... jednak taka jest prawda.
O taaaaaak, fajnie by było wygrać 100 tyś (taka była nagroda), ja tam wiem, co bym z takimi pieniędzmi zrobiła ;)
Przesyłając zdjęcia moich prac, na 99% byłam pewna (i pogodzona z tym), że nie wygram, i nie dlatego, że w siebie nie wierzyłam. Uważam, że świetnie sobie poradziłam - jak na pierwszy raz, jak na osobę, która nie jest po szkole plastycznej, która od niedawna zaczęła malować - ale podczas malowania do tego konkursu, prześledziłam jeszcze raz wygrane tytuły i zorientowałam się, że wszystkie ilustracje, z trzech poprzednich książek, są wykonane w konkretnym stylu (im dalej z wydaną książką, tym gorzej - jak dla mnie, wiadomo naturalnie, że to kwestia gustu), nie moim niestety. W domu mam Szary Domek i Córkę Bajarza - ilustracje do tych książek, były dla mnie pod względem artystycznym jeszcze do przełknięcia (chciałabym być z Wami szczera - albo raczej odważyć się to powiedzieć, absolutnie nie mam zamiaru być nieuprzejma wobec ilustratorów - nie każdy musi lubić zupę ogórkową, czyż nie? Nie wszystko musi się podobać, każdy ma przecież swój własny zmysł artystyczny, każdy odbiera daną rzecz inaczej. Całkiem możliwe, że mogę być w mniejszości, albo nawet jedyna, odbierając te książki inaczej), natomiast ostatnia książka, Strach na Wróble, miała takie ilustracje - gdy przeglądałam ją w Biedronce - że się po prostu zdziwiłam. Może wyboru nie mieli?
I wtedy pomyślałam, że może spróbuję namalować? Czekałam na tę możliwość rok.
Napisałam 99% - te 1% to była nadzieja, że jury się zmieni :)
Tutaj możecie zobaczyć jedną wygraną ilustrację do książki dla dzieci Mały Saj i Wielka Przygoda.
Teraz wiem na 100%, że nie miałam szans wygrać.
Muszę koniecznie dodać, że daleko jestem od oceny. Zdaję sobie sprawę, że to naprawdę jest rzecz gustu. Jury wybiera prace, mając na uwadze swoje własne wytyczne.
Dla tego 1% spróbuję podejść ponownie w następnym roku.
Na Instagramie widziałam prace innych twórców (ci co mają Ig i zdecydowali się pokazać), którzy brali udział w tymże konkursie, jedna z autorek, miała naprawdę przepiękne ilustracje, piękniejsze od moich, od razu piszę. I czytanie książki, z takimi ilustracjami, to by była dopiero przyjemność!
Chyba ,,coś,, mnie ominęło. Dobrze że spróbowałaś, wystartowałaś w konkursie i goniłaś własne marzenia. Jesteś bogatsza o kolejne doświadczenie. Przejrzałam Twoje prace i ta z tygrysem przykuwa wzrok. Jestem pewna, że mój pięciolatek byłby nią zachwycony!
OdpowiedzUsuńA co tyczy się dziecięcych ilustracji. Kwestia gustu ale i komercji, badań rynkowych ;)
Taaak, komercja... dlatego też chyba zawsze będę w tyle...
UsuńGratuluję! Czego? - przede wszystkim tego, że podjęłaś się takiego zadania i tak doskonale sobie z nim poradziłaś! Ilustracje zwycięzcy wyglądają może bardziej... hmm, jak to określić... profesjonalnie, ale są jakieś takie ciut bezduszne... Podejrzewam, że dzieciom Twoje obrazki znacznie bardziej przypadłyby do gustu. Powiem Ci szczerze, że sama myślałam o tym wyzwaniu, bo też widziałam to co wygrało poprzednią edycję i w pełni zgadzam się z Twoją opinią. Chyba wyboru nie mieli... no bo jak inaczej tamten werdykt wytłumaczyć? Tak czy owak: masz fantastyczne predyspozycje do zostania ilustratorką książek dla dzieci - to nie ulega wątpliwości! Nie zrażaj się, działaj dalej, bierz udział w konkursach, pokazuj swoje prace, maluj! Trzymam mocno kciuki za Twoje artystyczne sukcesy!
OdpowiedzUsuńNie zrażam się, coraz częściej myślę o tym, że ja muszę jednak więcej i lepiej, by zostać dostrzeżoną. (muszę ciągle pamiętać o tym, że malować zaczęłam dopiero od roku) Ale to dobrze, lubię się rozwijać.
UsuńZa Ciebie też kciuki trzymam, bo pewnie będziesz startować na drugi rok :)
Wiesz, ja lubię malować na zadany temat. To znaczy najpierw czasem się krzywię, że temat mi nie leży, że nie mam pomysłu jak to przedstawić, itd, ale jak się już zabieram za takie zadanie, to mobilizuję się znacznie bardziej niż przy takim tam sobie malowaniu tylko dla siebie, dla rozrywki. Dlatego właśnie jakiś czas temu pomyślałam sobie, że powinnam chyba próbować swoich sił w różnych konkursach. Werdykty co prawda czasem mocno rozczarowują i zadziwiają, i człowiek się zastanawia jaki sens ma porównanie odręcznego obrazka z grafiką komputerową, ale czas poświęcony na realizację konkursowego zadania procentuje kolejnym doświadczeniem, zarówno emocjonalnym jak i technicznym.
Usuńbrawo i życzę w nastepnym konkursie powodzenia , ilustracje sliczne :)
OdpowiedzUsuńnie poddawaj się , zawsze jest cie ń szansy na spełnienie marzeń tylko trzeba próbować :D
Nie będę się poddawać :)
UsuńTeż uważam że przygotowałas piękne ilustracje, cudnie by się czytało książkę z nimi.
OdpowiedzUsuńNa wszystko przyjdzie czas, na książkę z moimi ilustracjami również :)
UsuńSuper ze sprobowalas swoich sil. Szkoda ze nie wygralas. A myslalas o zgloszeniu do innych kknkursow? Powodzenia nastepnym razem ;) mi Twoje obrazki bardzo sie podobaja. Ten poziom szczegolowosci no cud miod orzeszki ;)
OdpowiedzUsuńTeż się cieszę, obudziłam się z tym konkursem trochę późno, udało mi się namalować zaledwie 8 ilustracji (minimum 5 ilustracji było) i je wysłać. Cieszę się, że mi się udało, to mój pierwszy konkurs, być może będą następne.
UsuńTe szczegóły są niezwykle męczące, próbowałam, nie umiem inaczej :):):)
Jestem antytalentem plastycznym, zawsze zazdrościłam umiejętności osobom pięknie rysującym, więc moja opinia nie jest oceną eksperta, ale ...zdecydowanie wybrałabym Twoje prace. Nie wiem, co urzekło jurorów w ilustracjach zwycięzcy. Może kolorystyka? A może geometryczne ujęcie tematu? Nie moja bajka!
OdpowiedzUsuńGratuluję podjęcia próby i życzę sukcesu w kolejnej edycji. Jesteś bardzo utalentowana i z pewnością ktoś to dostrzeże:)
Bardzo Ci dziękuję za tyle miłych słów!
UsuńBrała udział w konkursie pani, która miała jeszcze piękniejsze ilustracje, jak z disneya, tylko w swoim stylu, naprawdę piękne, jeżeli ona nie została wybrana, to nikt, kto ładnie malował, nie mógł wygrać - w mojej ocenie. Jurorzy szukali w pracach coś zupełnie innego po prostu.
Myślę,że masz za sobą bardzo cenne doświadczenie 😊 bardzo podobają mi się Twoje prace, są piękne. Myślę, że i ja w przyszłym roku spróbuję, chociaż przyznam, że tegoroczna tematyka to totalnie nie moje klimaty, nie przepadam za "egzotyką", więc jeśli nie czuję tematu to i nie podołałabym ilustracyjnie. Tym bardziej podziwiam Twoje prace 😊 Fakt, że okazuje się, że jak wszędzie, jest też i moda na konkretny styl ilustracyjny, więc pewnie trudno wygrać, ale szczerze mówiąc wydaje mi się, że nie wygrana jest najważniejsza 😊
OdpowiedzUsuńIlustracje w "Szarym domku" według mnie fajne były...
OdpowiedzUsuńFaktycznie...TOTALNIE inny styl prezentujesz...tekstu Małego Saja jeszcze nie znam, ale Twoje przepełnione szczegółami ilustracje pewnie idealnie się z tekstem by zgrały...cóż...
Ja pozostanę monotematyczna w swym osądzie...UWIELBIAM te przesycone ilością elementów Twoje zdjęcia, kompozycje...tam się tyle dzieje, że aż miło :) :)
Nie rezygnuj z marzeń :) tworzysz nieszablonowo :) to w końcu zostanie dostrzeżone :)
Ach, długo myślałam o tym, co napisałaś...
OdpowiedzUsuńWpis przeczytałam już jakiś czas temu...
Wiesz co? Przykro mi się zrobiło, że nie wybrano Twoich prac :( Dlaczego? Widać w nich Twoje zaangażowanie, ile uwagi i czasu na to poświęciłaś, widać, że to, co przygotowałaś było przemyślane w 100%, widać, że zadbałaś o każdy szczegół... Ilustracja z tygrysem jest po prostu obłędna. Twoje prace mają w sobie kawałek Twojego serca...
a ten projekt który wygrał - jak dla mnie - jest totalnie bezosobowy... taki... sztuczny. Płaski. Taki niemal abstrakcyjny... a to zupełnie nie pasuje dla książeczki dla najmłodszych.
Niestety zauważyłam, że przy wielu książeczkach dla dzieci pojawia się taki "styl" (ostatnio wybierałam książeczki dla mojej córki).
Mam nadzieję, że - tak jak napisałaś - spróbujesz następnym razem. Wierzę, że jury się opamięta i zmieni zdanie co do tego, jak powinna wyglądać książka dla dzieci :)
Pozdrawiam serdecznie
Piękne te Twoje ilustracje ,ile detali i te delikatne kolory. Gdybym ja miała wybierać z pewnością Twoje ilustracje wygrałyby:-) Jak na osobę beż plastycznego przygotowania fantastycznie sobie radzisz :-)
OdpowiedzUsuńJa tak miałam z wyzwaniami kartkowymi, prawie przestałam brać w nich udział . Wierzę w swoje umiejętności, ciągle staram się robić coś nowego i czerpać z tego przyjemność .Nie poddawaj się, tworz nadal !
Uważam, że Twoje prace są najlepsze ze znalezionych w sieci. Brałam również udział w kategorii tekst. :) Pracochłonne zajęcie. :)
OdpowiedzUsuńWitam jak przesłałaś prace na konkurs czy skanem format a3 czy zdjęcia można aparatem i wysłać super prace piękna technika powinnaś wygrać
OdpowiedzUsuńWitam :) To było bardzo proste (zrezygnowałam ze skanu ze względu na niewystarczającą jak dla mnie jakość skanowania), zrobiłam zdjęcia. Podczas obróbki zdjęcia zmniejszyłam rozmiar i dpi, według wytycznych. Z formularza konkursowego, pobierałam zdjęcia prosto z komputera, wszystko zajęło mi kilka minut. Powodzenia, bo domyślam się, że startujesz?
UsuńWitam dziękuję tak startuje to moje pierwsze rysunki na konkurs trochę mały format a3 dla mnie ale ogarne maluję aerografem i pastelami suchymi wole zrobić zdjęcie i obrobić w komputerze lepsze kolory niż skanu myśle że to zaliczą do konkursu
OdpowiedzUsuńNa pewno zaliczą, jest zresztą napisane, że technika dowolna (choć chyba preferują grafikę). Baw się dobrze! :)
UsuńTrochę pokory, dziewczyno. Masz potencjał, ale brakuje ci warsztatu. Wyłamię się ze wszystkich słodkopierdzących komentarzy i napiszę ci, co jest nie tak w tych ilustracjach:
OdpowiedzUsuń1. Kompozycja. Powinna być przemyślana, a nie wyglądać jakby poszczególne elementy rozsypały się na kartkę. Inaczej robi się chaos, co widać na projekcie okładki.
2. Inspiracja to dobra rzecz, ale zrzynanie nigdy nie jest mile widziane. A widać, że coś za bardzo zapatrzyłaś się w okładkę "Szarego domku". Motyw liści okalających kartkę już był, a ty powtórzyłaś to aż 2 razy.
3. Brudne kolory. Nieumiejętnie zmieszane barwy tworzą brud, a po tym od razu można poznać nieprofesjonalnego malarza.
4. Brak różnicowania planów. Zgodnie z zasadą perspektywy, to co widzimy na pierwszym planie musi być bardziej wyraźne od planów następnych i tła. W obrazku z kuchni wszystko jest namalowane taką samą plamą i w jednakowym natężeniu, przez co zlewa się w jedno i męczy oko.
5. Warsztat, warsztat, warsztat. Trzeba rozumieć, co się maluje i mieć opanowane podstawy rysunku. Ta dłoń jest nie do przyjęcia - jeśli decydujesz się malować realistycznie a nie w uproszczeniu, to nie możesz serwować źle namalowanej anatomicznie dłoni. Ćwicz, aż ci wyjdzie. Tak samo tygrys. Jego tył jest dobry, a przód - szkoda gadać. Nagle traci całą swoją płynność i wygląda jak wypchany eksponat - czy widziałaś kiedyś tygrysa na takich sztywnych łapach? Tu niestety od razu widać, że zabrakło ćwiczeń i że tygrysa po prostu narysować nie potrafisz.
6. Wybór scen. Co jest ciekawe w książce? Jakie sceny działają na czytelnika najmocniej? Przemarsz tygrysa? Tak. Scena w kuchni? Oczywiście. Ale co ma oznaczać ta serwetka z owocem granatu? Wypracowane, wymęczone (znowu - zabrudzone kolory gdzieniegdzie), nastarałaś się, i po co? To zdradza brak wyczucia.
Na koniec jeszcze taka uwaga - jeśli uważasz, że najlepsze ilustracje są "takie jak z disneya", to niestety nie rozumiesz, na czym to wszystko polega i nie wystawiasz swojemu plastycznemu wyczuciu najlepszego świadectwa. Tu nie ma innej rady, tylko oglądąć, oglądać i jeszcze raz oglądać dobrą sztukę, a oprócz tego dużo o niej czytać. Gust naprawdę można wyrobić.
Pewne usuniesz ten komentarz, jakże niepasujący do lizusowskich zapewnień, że powinnaś wygrać. Ale może przedtem przemyślisz sobie konkrety, które napisałam zupełnie szczerze i jako jedyna. Nie zaniedbuj swojego talentu, tylko ćwicz. Z pokorą i bez podejścia "no tak, jestem taka niekomercyjna". Ćwicz.
Jaka szkoda! A mógł to być fantastyczny, konstruktywny komentarz. A tak... tu uszczypnięcie, tam wbita szpileczka, trochę jadu też. Przebija przez to jakaś frustracja, nikt szczęśliwy wewnętrznie, nie odzywa się tak do drugiego człowieka. Dostało się też osobom, które pozytywnie skomentowały moją wypowiedź.
UsuńNie zgadzam się dosłownie z każdym podpunktem (nawet nie chce mi się komentować 2, choć najbardziej jest obraźliwa, "widać", że mnie nie znasz). Trzeba było dokładniej przeczytać post. Ze zrozumieniem.
Jestem pewna, że w realnym życiu nie odważyłabyś się odezwać do mnie z takim lekceważeniem, ale na innym poziomie mogłaby to być pouczająca rozmowa - dla obydwu stron.
Życzę Ci spokoju ducha.