Rejs
Ja to tak mam.
Myślę sobie, zrobię kartki, zaproszenia na Komunię Świętą Martynki, przecież kupować ze sklepu nie będę, bo to głupio, by rękodzielniczka jakieś kartki taśmowe kupowała... rozumiecie...
Pokupowałam, co trzeba było, powyciągałam z pudełek, to co już miałam, rozłożyłam, ogólna wizja, jako taka już dawno się pojawiła, ale popracowałam nad szczegółami, by niespodzianek nie było.
Pranie do pralki, obiad wstawiony do piekarnika, dzieci przykazane miały, by na czas mamy Tworzenia, przez wielkie "T", zajęły się sobą....
Usiadłam przy biurku. Dobra, nie ma co zwlekać, jedziemy z robotą.
... trzy dni przymierzałam się do tych kartek, bo jak już usiadłam przy tym biurku, okazało się, że dzieci nie umieją wykonywać najprostszych czynności, zlew musiał się zapchać, pralka za szybko wyprała, a tu siku, głodny (a) czy coś w tym stylu.
Już pomijając fakt, że mimo ustalonych szczegółów w mojej twórczej główce, była przeraźliwa Pustka.
Pustka raz jeszcze.
A tę pustkę, co się nie da niczym zapełnić, to ja mam zawsze przed jakimkolwiek tworzeniem.
No nie wiem jak zrobić ten pierwszy krok. Od czego zacząć. Wymówek wtedy na ten czas, by odwlec, co nieuniknione to tysiąc... jak nie więcej.
Aż w końcu, wołam wszystkim głośno, że Tworzęęęęę...!
I nie przeszkadzać.
Ostatecznie, nieodwołanie. Natychmiast.
Zabieram się tak nieporadnie, odchodzę od biurka, po chwili wracam, coś dodam, odejmę i tak do czasu, aż wiatr w żagle...
I płynę z tworzeniem aż miło.
Pełen relaks, i fizyczny i umysłowy. Pasja jednak to pasja. Trzeba ją poczuć, by zrozumieć.
I w końcu, do portu zawitam niespodziewanie, kotwicę zrzucam, na znak, że to już finito... właśnie
... pozostaje później tęsknota, że już koniec, a tak fajnie było...
I myśl by w rejs wypłynąć raz jeszcze....
W własnoręcznym tworzeniu świetna sprawa jest z tym, że ze zwykłego papieru, kilku koraliczków, paru mediów, można wyczarować nie byle co :) Zakupy do zaproszeń, tam gdzie najczęściej Na-Strychu
Piękne te zaproszenia, masz niezwykły talent :) Wyglądają mega cudnie :)
OdpowiedzUsuńWłaściwie nie wiem czy to talent czy praktyka, bo z każdą kolejną kartą idzie mi coraz lepiej, gdybym ich nie tworzyła, zapewne nie potrafiłabym zrobić chociażby tej...
Usuńchyba że się mylę :)
Jakie piękne zaproszenia...cudowne wykonanie! Bardzo cieplutko i wiosennie Cię pozdrawiam -Gosia♥
OdpowiedzUsuńRównież pozdrawiam :)
UsuńPiękne zaproszenia, aż miło dostać takie cudo własnoręcznie przez kogoś wykonane :)
OdpowiedzUsuńPrawda? :)
UsuńWspaniałe! Prawdziwe, od serca!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zaproszenia! Jestem zachwycona!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!