Sesja fotograficzna i Gryfnie

Wpadłam na fajny pomysł, że zrobię sesję zdjęciową moim dzieciom. W marzeniu widziałam balony cyfry, pozostałości z ich urodzin... fotka tak udana, że mogłabym zechcieć ją powiesić w przyszłej galerii na ścianie wiodącej na poddasze.
To w teorii


W praktyce natomiast - co naturalnie było do przewidzenia, a w swej naiwności przeoczyłam -chichotów (Martyna)  i wygłupów (Martyna i Przemek)  nie było końca, po kilkudziesięciu (po milionie)  upomnienień, szantażów, nieudanych negocjacji, dałam sobie spokój... Na większości zdjęć są "niefotogeniczne" miny ( Przemek) i smugi w postaci poruszającej się osobistości (Martyna).


No cóż.
Pokażę Wam za to, moje niedawne odkrycie. Na tegorocznym Odpuście Babci Anny w Nikiszowcu, stanęłam przed stoiskiem ze śląskimi akcesoriami, w postaci koszulek głównie, skarpet, plakatów, przypinek... Bardzo spodobała mi się koszulka dla chłopca z napisem "Fojerman", ale nie było interesującego mnie rozmiaru. Długo potem, gdy ta koszulka za mną nieustannie łaziła, wyszukałam stronę internetową i ku mojej - oczywiście - radości, znalazłam!
Koszulki są z bardzo dobrego materiału, przyjemnego w dotyku, bawełniane, po praniu nie mechacą się, prałam je już kilka razy. Możecie zobaczyć tę Przemkową Tutaj
Przy okazji kupiłam bluzkę dla Martyny (dla dorosłych w rozmiarze XS), która dla niej stała się sukienką/ tuniką. Puzzle, których układanie darzymy miłością wielką...


Nasza altana, doczekała się pierwszej imprezy urodzinowej, kominka... coś wspaniałego! Ruszt do grilla, podparty jeszcze cegłówkami...
Wykorzystałam w końcu moją owijkę na dzbanek, którą zrobiłam lata temu... jak tak na nią teraz patrzę, to pojawia się myśl, by wrócić do takiego ozdobnego szycia, realizowania swoich twórczych pomysłów, tylko ten czas, co stoi na przeszkodzie, te inne obowiązki, które są większymi priorytetami, domagają się spełnienia w pierwszej kolejności.
Na przykład to, że ogródek - mamy dzisiaj sobotę - domaga się dokończenia porządków, bo podobno to są ostatnie już ciepłe dni. W zimnie pracować w ogrodzie, nie lubię... zatem Witam się z Wami serdecznie i uciekam! :)


5 komentarzy:

  1. Piękny usmiech córci, super puzzle i dobre ujęcia dziesiątki :) Ale macie fajny kominek ! Pozdrawiam cąłą ekipę rodzinną.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdjęcia dzieciaczków po prostu prześliczne, będzie wspaniała pamiątka :))
    Jesień tego roku zafundowała nam przepiękną pogodę, podobno już od jutra ma być dużo chłodniej, ale kto by pomyślał, że do ostatnich dni października będzie można chodzić w cienkich bluzeczkach :D
    Pozdrawiam serdecznie, Agness:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to przyjemne zaskoczenie, lubię ciepło. No cóż... zima też ma swoje uroki, choć już po świętach Bożego Narodzenia, moje myśli tęsknie wypatrywać będą wiosny. Również pozdrawiam! :)

      Usuń
  3. Przecudny post, taki ciepły i domowy :) zachciało mi się do Was dołączyć i wypoczywać razem z Wami, w Waszym pięknym zakątku, z tym kominkiem i w ogóle... ;)
    Przy sesji zdjęciowej miałam tak samo z moją córeczką ;) Zrobienie 10 normalnych zdjęć kosztowało ponad 1,5godz gimnastyki, negocjacji, próśb i różnych podstępów ;)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 sylwiitwory , Blogger