Przedszkole
W tym całym pędzie, tym moim życiowym, myśli przelatują jak szalone, a w nich pojawiają się te, które dotyczą edukacji mojej córy; jakiś plecak trzeba jej sprawić do szkoły, piórnik, zeszyty, książki, kredki... co tam jeszcze trzeba? Co ja potrzebowałam, kiedy do szkoły chodziłam? Ale to pewnie na zebraniu się dowiem... chyba. Zamykam oczy aby się uspokoić, bo poza sprawami szkolnymi, to mam tysiące innych myśli (jak każda z nas podejrzewam :) i wtedy dochodzi do mnie, całkiem przypadkowo, że moja Martyna, ta malutka, co to chodzić niedawno nie umiała, mama ledwo wydukała, co sukieneczki w rozm. 86 jej kupowałam i spineczki z kwiatuszkiem, że ta moja Martyna bezpowrotnie skończyła edukację przedszkolną, że Ona idzie do Szkoły. Do Szkoły! Jak to mogło tak szybko przelecieć? Niewiarygodne, coś mi uciekło chyba....
Jak mogły tak szybko upłynąć te lata? Jak tak będzie to wyglądało, to za chwilę będę zaskoczona, że ona... na studia idzie! Na przykład.
Niech będzie, muszę się jakoś dostosować do okoliczności. Jutro ma zakończenie roku, całe dwa miesiące będę ją miała na wyłączność :) Bardzo się z tego cieszę, powoli robię rozpiskę zabaw, zadań i innych przyjemności jakie nas czekają. Czekam tylko na lepszą pogodę, bo jakoś nie wygląda aby to było lato. Swoją drogą właśnie dziś uświadomiono mnie, że jest najcieplejsza pora roku. Taka ze słońcem, ciepłem, sukieneczkami na ramiączkach, taplaniem się w wodzie, jazdą na rowerze... całkiem mi to wyleciało, kiedy za oknem jest ponuro, zimno i pada deszcz.
Zbaczam z tematu, bo dziś zaczęłam pisać o przedszkolu, o jego zakończeniu gdyż stworzyłam cośśśś na ten temat :) Kartkę dla pani wychowawczyni Martyny.Trochę się przy niej nadziubałam, ale Wy wiecie, że ja to lubię :) Zadeklarowałam się, że wykonam kartkę, taką ogólną od rodziców z podziękowaniami dla Pani. Mój wybór padł na exploding box, nie będę opisywała, co ja w niej nacudowałam, niech przemówią zdjęcia.
Korzystając ze sposobności, pudełeczko zgłaszam do Crafty Moly Wyzwanie 33 Koniec nauki
Przede mną tworzenie (w końcu) girlandy do baldachimu Martyny, więc kolejny post o niej będzie właśnie. Pozdrawiam! :)