Sezon piknikowy otwarty (huraaaa!)

Nareszcie: Ciepło jest! :)
Moje pierwsze tegoroczne pranie wysuszone przy pomocy wiatru i słoneczka, niemal natychmiast ściągam bo wyschnięte, a jak pachnie!
I ten ogród -pomijając, że po zimie wygląda jak obraz nędzy i rozpaczy - to miejsce, w którym możemy się wyłożyć i odpoczywać. Gdy usiadłam w ogrodzie, i gdy słoneczko zaczęło przyjemnie prażyć... hmmm... nie wiedziałam, że tak tęskniłam za tym.
Najczęściej na kocu przesiadują rzecz jasna dzieci, patrząc jak biegam z jednego kąta w drugi, z łopatą, haczką i sekatorem...
 Martyna schodzi do ogrodu obładowana torbami jak Cyganka, toreb wypełnionych poduszkami, kocykami, maskotkami, przekąskami, to ma tyle, że ledwo dźwiga, wraca się kilka razy, zanim wszystko, co potrzebne znajdzie się w zasięgu ręki. Już nie wybieram, jakie książki mają wziąć, robią to sami, Przemkowi pomaga Martyna, bez kontroli potrafią wynieść kilkanaście książek, tylko jak wołam, że już wystarczy, to dają sobie spokój, w wyciąganiem kolejnych. Rolę czytacza książek młodszemu bratu oraz całej rodzinie powoli przejmuje Martyna.
Kiedy Młodzi czytają -najczęściej - ja w jakimś zakątku plewię, sieję, kopię... Czasem mnie wołają, bym wytłumaczyła zagadnienie albo przeczytała jakiś fragment. 
My jesteśmy czytającą rodziną, więc te książki to nam towarzyszą niemal we wszystkich momentach. Dużo wypożyczam ale jeszcze więcej kupuję. Nie umiem się powstrzymać jeżeli mowa o książkach dziecięcych. Mamy takie czasy, że możemy przebierać i przebierać. 



Ostatnio na kocu były trzy książki, które bardzo mi się podobały, więc donoszę, że 
Opowieści ze świata zwierząt (Daniela de Luca) to książka, która zachwyciła mnie przede wszystkim interesującymi uwagami dotyczącymi świata zwierząt. Niemal na każdej stronie, możemy dowiedzieć się czegoś ciekawego. Z chęcią zrobiłabym więcej zdjęć by pokazać ile jest też ciekawych ilustracji ale obawiam się, że byłyby problemy z ładowaniem strony ;) 
...  Jest 247 stron i wszystkie zapełnione opowieścią i ciekawostkami.  Mamy tutaj Matyldę - niedźwiedziczkę polarną z Arktyki, z Ameryki Północnej bobra Benka, Mrówkojada Jonasza z Ameryki południowej, z Azji tygrysiczkę Celię, słoniczka Lusia z Afryki, wilczka Ksawerego  z Europy, z Australii kangurka Stasia (przykładowe zdjęcia) i z Antarktyki pingwinka Boba.
Okładka jest twarda, gąbkowana przyjemna w dotyku. Tę książkę polecam dla małych, dla dużych i jeszcze większych. Ja na przykład wiele się z niej dowiedziałam.



Dlaczego oczy kota świecą w nocy? I inne sekrety świata zwierząt (Dorota Sumińska) Książka składa się z samych pytań i krótkich odpowiedzi. Na przykład... 
  • Gdzie motyle spędzają zimę? Część z nich ginie z głodu i zimna. Inne chowają się w zacisznych szparach pod korą drzew lub w innych kryjówkach. Być może śpią - hibernują - nawet w naszym domu. W naszym klimacie wszystkie owady muszą ukryć się przed zimnem i zasnąć. Zimowa łąka nie wykarmiłaby ich.
  • Dlaczego psy lubią lizać ludzi? Dlatego, że skóra człowieka jest słona. Ludzie mają gruczoły potowe na całym ciele, a pot zawiera sporo soli i wodę. Gdy woda wyparuje, zostaje słony smak. Poza tym ludzie używają dużo kosmetyków. Większość z nich jest tłusta, a psom bardzo smakuje i sól, i tłuszcz.
  • Dlaczego sarna ma białą plamę na pupie? Ta plama to talerz albo lustro i ma ją nie tylko sarna. Jelenie i daniele też. U sarny lustro jest białe tylko zimą. W lecie robi się żółte. Sarny są narażone na częste ataki drapieżników. Bronią się ucieczką. W zimie zbierają się w spore stada zwane chmarami. Dzięki lustrom szybko orientują się, jaki jest kierunek ucieczki.
I tak dalej. Stron jest 90, wypełnione są pytaniami i odpowiedziami. Autorka tej książki stworzyła jeszcze inne tego typu pozycje; Dlaczego ziewamy? I inne sekrety ludzi, Dlaczego hipopotam jest gruby? Sekrety nie tylko świata zwierząt. 
Planuję wyłuskać sobie nieco więcej czasu, by zagłębić się bardziej w książkę. Lubię taką wiedzę, ciekawostki... a Wy? 
Wyobrażam sobie, że gdy mnie dziecię moje zapyta:
 Mamo, a dlaczego jamnik jest taki długi? To odpowiem, że dawno, dawno temu człowiek udomowił wilka i zrobił z niego psa. Potem zaczął go zmieniać na swoją modłę. Chciał mieć pomocnika w polowaniu na zwierzęta mieszkające w norach. Zaczął krzyżować ze sobą psy o krótkich łapkach, co daje wrażenie długiego tułowia. Szczeniaki z takich krzyżówek miały coraz krótsze łapki i stąd mamy jamnika. Wcale nie jest mu wygodnie, choruje na różne choroby kręgosłupa i jest to tylko wina człowieka.
Można tak odpowiedzieć zamiast "nie wiem" czy równie źle brzmiące "bo nie" , "bo tak" ;)


W Jeżynowym Grodzie (Jill Barklem) Perełka ilustracyjna. Jestem zakochana w tej książce. Jak mi się dzieci wyprowadzą z domu, to tej książki Im nie oddam! :):):)
Chciałabym tak umieć rysować...  malować tak...  Ilustracje w książce, są  dziełem autora... i marzę, że kiedyś też napiszę i zilustruje swoją własną książkę. Jak Bóg da, będziecie tego świadkami, mówię Wam! 
A wracając do Jeżynowego Grodu, porządnie wydana, gruba księga, z ilustracjami jak marzenie na każdej stronie, ciekawe historie, krótkie długie ale wszystkie bardzo ciepłe.



16 komentarzy:

  1. Dzięki Tobie wiem, jakie książki sprezentować swoim chłopakom. Moja córka zamówiła dwa dni temu w nieprzeczytane.pl, którąś z książek "Dlaczego..." D. Sumińskiej.
    Jestem uzależniona od kupowania książek, uwielbiam ich zapach. Nie potrafię przejść obojętnie obok księgarni.
    Masz świetne dzieciaczki, a czytająca bratu Martyna to skarb!
    Ja również szaleję w ogródku, ale na szczęście powoli widać koniec wiosennego porządkowania. W przerwie między grabieniem a sianiem moment najpiękniejszy: słoneczko, kawusia, leżaczek i książeczka. Raj!
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ... I weszłam na stronę nieprzeczytane.pl... i przepadłam! :):):)

      Usuń
  2. Pięknie wydane książki! My w dzieciństwie takich nie posiadaliśmy.
    Muszę się przyznać, że ja jeszcze słońca dobrze nie zakosztowałam, gdyż po bezproblemowej zdrowotnie zimie, rozłożyło mnie na łopatki i ostatnie dni spędziłam zalegając w łóżku.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mi i siostrze czytala babcia. Siadalysmy przy kominku albo na balkonie w ciepłe dni i babcia nam czytala mase ksiazeczek. Druga nas brala na pikniki do lasu i uczyla tabliczki mnozenia xd

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakie wspaniałe wspomnienia o Babciach Masz! Często zastanawiałam się jak to jest mieć babcię, nigdy tego nie doświadczyłam, ale w moich marzeniach, to najczęściej widziałam ją tak, jak opisujesz swoją pierwszą Babcię (matematyka to jednak nie jest to ;)

      Usuń
  4. Że też ja wcześniej nie trafiłam na Twojego bloga! Zagoszczę na dłużej!!!
    Te recenzje książek z nieba mi spadły! Bo nam się wyczytały ostatnio książeczki. A od kupowania książek też jestem uzależniona, niestety! Jak wyprowadzaliśmy się z poprzedniego mieszkania książki wywoziliśmy trzy dni, nic nas to nie nauczyło! Pomieszkujemy w lokum tymczasowym i książek nie ma już gdzie układać :D a dzięki Tobie już wiem, co dołączy do naszej biblioteczki niebawem :D Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest mi bardzo miło!
      Myślę, że kupowanie książek jest uzależniające :) A czytanie ich jest tak jakby rozgrzeszeniem, więc kochana, książek nigdy dość! :):):)

      Usuń
  5. Och, jak ja uwielbiam dziecięce ilustracje (ale to zapewne wiesz:D) "W jeżynowym ogrodzie" widziałam gdzieś chyba w jakimś lidlu i aż miałam ochotę kupić dla siebie, tak mnie urzekła wizualnie :) Fajnie, że wiosna już jest, w ogrodzie cieszą pierwsze tulipany, listki wydostające się z ziemi, pierwsze kiełeczki i zapowiedź pięknej ogrodowej zieleni. No a mniej cieszy fakt, że najbardziej żywotne to są chwasty :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem wiem ❤ :)
      Z tymi chwastami, to mogłabym napisać to samo... Pozdrawiam :)

      Usuń
  6. Dziękuję za interesujące ciakawostki ze swiata zwierząt. Piękny ten post. Zazdraszczam takiego piknikowania. Czytające dla przyjemności dzieci to prawdziwy skarb. Mój Patryk na szczęście czyta, ale też często rozprasza go komputer... Cudownej wiosny!

    OdpowiedzUsuń
  7. Powinnam omijać podobne posty, bo niestety należę do tego samego klubu-jestem zakochana w literaturze dziecięcej ;)
    Pozycja Doroty Sumińskiej jak znalazł dla Wojciecha. nieustanne ,,po co? dlaczego?,, aż dźwięczy w uszach .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam takie same myśli, kiedy odwiedzam Ciebie i akurat Masz post książkowy :):):)

      Usuń
  8. Nie mogę się doczekać aż z moją Ewunią zaczniemy czytać różne książki :) jak zaczniemy to na pewno wpadnę do Ciebie na bloga i spiszę sobie tytuły :D
    ... i nie mogę się doczekać książki z Twoimi ilustracjami :D oby marzenie spełniło się jak najszybciej! ;)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 sylwiitwory , Blogger