Domowe lody

Pewnego dnia, Mąż zapytał się mnie czy mogłabym zrobić lody pietruszkowe? On, jako fan pietruszki z chęcią by takie spróbował. Bo o naci mowa. Jak Mąż mówi pietruszka ma na myśli nać, ja korzeń. Jak strawiłam temat (na początku byłam na nie) pomyślałam, że dlaczego by nie spróbować? Zrobię je, jak tak chce, choć trochę dziwny smak jak dla mnie, mimo, że nic do natki pietruszki nie mam. Wręcz przeciwnie, jestem świadoma jej właściwości.
Więc testowałam, sprawdzałam, aż wyszło coś całkiem całkiem.
Dzieciom jednak te lody nie za bardzo do smaku przypadły, więc drążyłam temat dalej i wynalazłam kolejne lody domowe.
Rzecz ważna: żadna ze mnie cudowna kucharka, jednak tak się złożyło, że tworzę nie tylko rękodzieło; jedzenie też tworzę, codziennie i wygląda na to, że nie przestanę, rodzina jeść musi przecież. A jak wyjdzie mi w tych moich zmaganiach  coś ciekawego, to jestem z siebie tak zadowolona (przyznaję, że najczęściej mi nie wychodzi), że aż chcę się tym podzielić.
I dzielę się z Wami, bo dlaczego nie? :)

Lody Adasia

  • Spora garść natki pietruszki
  • Śmietanka kokosowa 200 ml
  • 2 łyżki syropu z agawy
  • 1 łyżka skrobi arrarutowej*
  • 1 - 1,5 szklanki mleka kokosowego*
  • Duże awokado
  • 1 szklanka orzechów z nerkowca
Zalałam orzechy wodą i zostawiłam na noc. Rano wylałam wodę, wypłukałam dokładnie orzechy, zblendowałam na jednolitą masę. Wycisnęłam sok z naci pietruszki, 2 łyżki mleka kokosowego wymieszałam ze skrobią arrarutową.
Następnie, śmietankę kokosową ubiłam mikserem wraz z sokiem z pietruszki i syropem z agawy, wylałam do formy i, włożyłam do zamrażalnika. Zblendowne awokado wymieszałam z częścią mleka kokosowego i skrobią, wylałam masę z awokado na środek formy, masa pietruszkowa jest bardziej płynna i rozstępuje się na boki pod masą z awokado. Wkładam formę z powrotem do zamrażalnika. Gdy lody się chłodzą, mieszam masę z orzechów z resztą mleka kokosowego i wylewam na całość lodowej formy.

* Skrobia arrarutowa, jest bezglutenowa, stosowana do zagęszczania sosów, zup. Dobrze znosi niską temperaturę, zapobiega powstawaniu grudek. Skrobia ta źle znosi łączenie z nabiałem. Nie testowałam, co to oznacza, gdyż nabiału za bardzo nie mogę spożywać. Skrobię kupiłam Tutaj.
* Przepis na mleko kokosowe znajdziecie Tutaj, myślę, że można zastosować zamienniki, czyli na przykład jogurt naturalny bio, albo śmietankę, nie sprawdzałam tego jednak i nie wiem, jak będzie wyglądała konsystencja. Lody Adasia są chude, jak ktoś chce by były tłustsze, to mniej mleka więcej śmietanki.

Lody chałwowe z malinami

  • Pełna szklanka chałwy*
  • Śmietanka kokosowa 400-500 ml
  • Szklanka malin
  • Szklanka mleka kokosowego
  • Łyżka skrobi arrarutowej
  • Łyżka syropu klonowego
Skrobię wymieszałam z 2 łyżkami mleka koksowego, odstawiłam.Chałwę ubiłam ze śmietanką, wlałam do szczelnego pojemnika i włożyłam do zamrażalnika.
Maliny zblendowałam, następnie ubiłam ze śmietanką, dodałam skrobię i resztą mleka kokosowego. Wlałam do szczelnego pojemnika i schowałam w zamrażalniku. Podawałam lody chałwowe i malinowe razem. To są lody o dwóch różnych konsystencjach; chałwowe tłustsze,  malinowe bardziej jak sorbet. Pokropiłam syropem klonowym i posypałam kawałkami czekolady.

* Zrobiłam podstawę chałwy, dodałam do niej wiórki kokosowe i mak, przepis na chałwę domową znajdziecie Tutaj


11 komentarzy:

  1. Bardzo lubię domowe lody :) Pyszne są :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja dopiero w te wakacje zaczęłam je robić, i też jestem zachwycona, najlepsze są świeże owoce w formie soku zmrożone... pyszne są :)

      Usuń
  2. Wyglądają fantastycznie i bardzo ciekawa jestem ich smaku. Piękne zdjęcia.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pietruszkowe są dość specyficzne, odczuwalny jest typowy smak i zapach pietruszki, w tych lodach mało jest cukru, który by sfałszował doznania smakowe. Mąż dodatkowo polał lody syropem, bo uznał, że za mało słodkie. Mnie i dzieciom pasowało. Natomiast chałwowe były adresowane do mnie (chałwa domowe, więc też specyficzne) a malinowe dzieciom, wygląda na to, że trzeba samemu spróbować by wyrobić sobie opinię, poeksperymentować... Bo to jest tak - tak myślę - jak się je wyłącznie lody sklepowe i nagle spróbuje się te, nie będę smakować. Pamiętam jak pierwszy raz zrobiłam chałwę domową, okazało się, że smak jej w porównaniu ze sklepową, jest niekorzystny. Ale jak już mocno ograniczyłam słodycze kupowane, cukier biały zaprzestałam stosować, to nagle chałwa domowa stała się delicją, nie wyobrażam sobie inną. Sądzę, że tak właśnie będzie z tymi lodami, jeżeli chodzi o smak. Również pozdrawiam :)

      Usuń
  3. Piękne zdjęcie. Smak musi być ciekawy i z przyjemnością spróbowałabym :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Typowy pietruszkowy, malinowy... awokado i chałwowy trzeba trochę pomyśleć, żeby odgadnąć :)

      Usuń
  4. Przepiękne zdjęcia. Nawet ja, osoba, dla której lody właściwie mogłyby nie istnieć, skusiłabym się na nie z wielką chęcią. Podczas pobytu w Olsztynie próbowałam lodów pietruszkowych. Przepyszne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właśnie myślałam, że Amerykę odkryłam tymi lodami, później sprawdziłam w internecie, a tam przepisów od groma. Ale, że na miesicie można dostać lody pietruszkowe, to dla mnie nowość:)

      Usuń
  5. Super! Bardzo dziekuje :) na pewno to wypróbuje! ♡ zdjęcia sa cudowne, aż chce się je jeść :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach nie dziękuj! Jak możesz, to zdradź swój sekret na lody z solonym karmelem, kiedyś pisałaś o tym. Z chęcią wypróbuję :)

      Usuń
  6. Matko, co Ci faceci mają z tą pietruszką. Mój Szanowny małżonek od czasów ciąży wojtkowej, nieustannie faszeruje mnie koktajlem z natki i cytryny...no ile można.
    Dlatego wybieram lodowy, wariant drugi;)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 sylwiitwory , Blogger