Urodziny Martynki :)

Trzecie :):):)
Miała swój udział w produkcji wełny - ale nie wiedziała co robi.... tylko miała kulać. O dziwo bez zbędnych pytań... wałkowała, wałkowała, wałkowała  :) Reszta objęta została tajemnicą :)




Został na drugi dzień malutki kawałek, ale rano okazało się, że kotek zrobił swoje


Łakomczuch :):):)

a w maju torcik chałwowy dla Babci, różyczki na tort zrobiłam własnoręcznie




A odnośnie różyczek, powstały oto takie pyszności z ich użyciem... Pascha 
Wykonałam ją głównie z sera riccota, mascarpone, owoców kandyzowanych.  Ozdobiłam lukrowanymi różyczkami. 






I ozdoby z różyczek (z lukru plastycznego)
Tak więc ostatnio lukrowe różyczki zaczęły znikać, takie przynajmniej miałam wrażenie. Przyglądałam się im więc dokładniej. I tak. Naprawdę znikały. Mąż i córka zarzekali się, że to nie Ich sprawka... 
Wczoraj słyszę jak córka w pokoju obok wydaje głośne dźwięki. Zawsze tak robi jak je to, co Jej smakuje :) hmm.mmm... mhmmm...mniam mniam... 
Myślę sobie: Co Ona może jeść? Przecież nic Jej nie dałam... " i rozmawiając tak ze sobą zbliżam się do Niej i słyszę już wyraźne chrupanie... mmm... mmmniam... ale pycha...mniam... 
Patrzę, a Ona je moje różyczki! Moją dekorację! Nie byłam przygotowana na ten widok, mimo iż wyraźnie widziałam, że różyczki w miseczce codziennie znikają. Moja wina, że Ją nie dopilnowałam. 
Tak więc musiałam nie tyko dorobić następne różyczki do kolejnego stroika, który obiecałam Wam pokazać ale i naprawić szkody :/  
Dobrze, że te kwiatki można jeść 





Różyczki wykonałam na tort, którego nie będzie :) 
Kwiatuszki kilka minut po wyczarowaniu stwardniały jak kamień więc spokojnie wykorzystałam je do innych ozdób, niekoniecznie słodkich. Poniższa wersja nie jest ostateczna o czym Przekonacie się niebawem. Termin do spożycia lukrowych kwiatków 29.04.2012 Mam nadzieję, że ich los będzie oszczędzony :-)







22 komentarze:

  1. O RETY, Ty wiesz, że dla mnie jesteś MISTRZYNIĄ :)))
    I jaka to radość, że uczestniczyła w tej niespodziance hihihi. Ja wciąż pamiętam to chrupanie znikających różyczek hihihi
    NAjcieplejsze dla NIEJ urodzinowe uściski od Maryś przekaż proszę :)*****
    I siebie uściskaj, bo stęskniłam się ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Jest Cudowna :) Bardzo dziękuję za życzenia Maryś, dziękuję. Za dwa tygodnie będę już normalnie aktywna. Na pewno. Pozdrawiam :)

      Usuń
    2. No to dobrze... Bo ja tęsknię :)))
      Wzajemnie Kwiatuszku ;)***

      Usuń
  2. Piękny torcik, a kotek na tym młotku wełny - wygląda przezabawnie ;)Składam Najserdeczniejsze Życzenia Solenizantce!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, przekażę :) Kotek już na szczęście znikł. Jakoś nie spodobała mi się myśl, że miałaby zjeść czarny lukier. Ona takich myśli nie miała :)Oficjalna wersja połknięta przez córkę: Kotek tak się najadł słodkiego, że wziął ze sobą książeczkę i poszedł odpoczywać w zacisznym miejscu.
      My zazwyczaj odpoczywamy czytając :) Tym razem udało się :)Pozdrawiam :)

      Usuń
  3. Wow,torcik jest przesłodki! Cudo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Gosha. Buziaki ode mnie dla Twojej księżniczki, pozdrawiam:)

      Usuń
  4. Jaki kocur - boski:) Cudnie to zrobiłaś:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Niesamowity!! Artystka z Ciebie, nie tylko igły- potwierdzasz to każdym postem :) Pozdrawiam serdecznie!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Twoje słowa to miód na moje niezawsze pozytywne myśli, Pozdrawiam :)

      Usuń
  6. Ależ on piękny i na pewno słodki jak ten kociak, pozdrawiam, cieszę się,że znów jesteś.Pozdrawiam piecyk

    OdpowiedzUsuń
  7. Jaki słodki!!! Śliczny torcik, skąd ty bierzesz takie pomysły? Buziaki dla Martynki z okazji urodzin!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomysł kotka na kłębku wełny wzięłam z książki D.Brown, 50 kolorowych tortów, Tortownia
      Dziękuję za życzenia :)

      Usuń
  8. Ojej jakie śliczności słodkości! :)
    Jeśli miałabyś ochotę wystawiać swoje prace na kiermaszu, który organizuję w Chudowie - w dniu 21 lipca lub 22 lipca (jeszcze ustalam) to odezwij sie proszę na maila joaper@gazeta.pl
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudo!! kot rewelacyjny, też kiedyś o nim myślałam, ale wtedy pszczółki wygrały :D
    wspaniały tort :)

    OdpowiedzUsuń
  10. torcik jest przesliczny!! pewnie najwiecej czasu zajeła ta wełna:)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 sylwiitwory , Blogger