Jest mandarynka, czereśnia i gruszka. Była jeszcze śliwka.
Wszystkie wymienione owoce znalazły się niespodziewanie w rączkach córki, śliwka nie wytrzymała :) Żal był wielki gdyż była wyjątkowo udana.
Ale najbardziej dumna jestem z poobijanej (spadu) gruszki. Są pęknięcia, przebarwienia i siniak :)
SAMA bym zjadła - na FB się pytałam - ale już pytanie nie ważne (czy są do zjedzenia?) hihihi
OdpowiedzUsuńNo to wiem, że są - ze mną jak z Twoją CÓRECZKĄ - długo by nie wytrzymały w tej pięknej formie
♥ MISTRZYNI ♥
:)
UsuńZ tym słodkim podjadaniem mojej M wydaje się, że to moja wina. Od samego początku były dla Niej same suszki owocowe (chciałam uchronić Ją od mojego losu) a ja sama podjadałam. Musiała kiedyś zobaczyć co wyprawiam z czekoladkami :/
... Mistrzynią Maryś będę wtedy kiedy przestanie rządzić mną przypadek... ale to miło coś takiego o sobie przeczytać. Pozdrawiam :)
Mmmmm.. ja się Martynce wcale nie dziwię, pewnie Ci nie uwierzyła, że owoce nie są prawdziwe i chciała skosztować. Sama miała bym wątpliwości :)
OdpowiedzUsuńPo zapachu poznała :)
UsuńOwocki "jak żywe":)
OdpowiedzUsuńmandarynka jak prawdziwa, gruszka apetyczna ale najbardziej powaliła mnie czereśnia, lato przypomniała i nasze stare czereśniowe drzewo. Pierwszy raz widziałam owoce zrobione z tego materiału i jestem pod wielkim wrażeniem:)
OdpowiedzUsuńZjadłabym sobie czereśnie, prosto z drzewa, z gałązki... marzenie :)
UsuńZ lukru można wiele :)
Owoców chyba nie można odróżnić od tych prawdziwych...pięknie zrobione!:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńNabrałam się! Mandarynka wymiata, a gruszka nie do podrobienia:)) Fajne prace, pojęcia nie miałam, ze tak można:)) Uściski
OdpowiedzUsuńNo tak. Nieskromnie napiszę, że na pierwszy rzut oka wyglądają na prawdziwe :) Ale na upartego można dostrzec goździki i wanilię jako dodatki:) Pozdrawiam :)
UsuńNo właśnie tez zastanawiałam się czemu "zwykłe" owoce są dziś Twoim obiektem zainteresowania. Okazuje się że owoce "niezwykłe" choć nie do odróżnienia.
OdpowiedzUsuń;) To miał być komplement. W sensie ze ja ślepa komenda nie od razu doczytałam się że one są z cukru, a nie odróżniłam ich od normalnych owoców. Masz talent i nie, nie obraziłam się :)))))Zmienię skórkę, ale muszę poszukać czegoś odpowiedniego.
Usuń:)
UsuńPatrzę, podziwiam, wgapiam się w ekran i z zachwytu wyjść nie mogę!!! Teraz masz okazję do przedstawienia śliwek, tylko zrób min. 2-3, żeby przynajmniej jedna wytrzymała do zdjęcia ;))) Słodka Mama, słodka Córcia :) Niedaleko pada śliwka/gruszka/wisienka od jabłoni i od czekolady :D:D:D
OdpowiedzUsuńŚliwki pokażę jak mi przejdzie z lukrem. Już wiem, że lukier plastyczny to nie TO :)
OdpowiedzUsuń