Dzień Arbuza

Ten Dzień Arbuza przypadł na dzień, w którym myślałam, że wyparuję, tak gorąco było. Gorąco i duszno. W trosce o świeżość owocu, szkoda mi było przekładać spotkanie przy stole w ogrodzie, na mniej upalny dzień, zrezygnowałam jedynie z wszelkich atrakcji, które planowałam zrealizować. Skończyło się na pompowaniu piłki arbuzowej i skromnym posiłku.
Ten cały przewrót odbywał się w mojej głowie jedynie, gdyż dzieci, nie wiedząc, że miało być więcej, były całkowicie przeszczęśliwe :) I w zupełności wystarczyła Im piłka, koktajl, ciasto i obiad.
Wytaszczyłam z szopy stary odrapany stół, przykryłam białym obrusem (który w porze obiadowej przestał być już wyprasowany), by blat nie raził szpetotą. Nogi postanowiłam odkryć, bo nawet spodobała mi się łuszcząca farba.
Tato (mąż znaczy się) podchodził do nas, co jakiś czas, by coś ze stołu podebrać (w sumie Przemek też był z doskoku, pomagał tacie), ale głównie przebywał na budowie altany, która uwaga! Robi się jeszcze...
Absolutnie nie robię przytyku (no może troszkę;), ale muszę Wam powiedzieć, że bardzo ale to bardzo, cieszą mnie niezmiernie deski podłogowe, które leżąc w garażu czekają na pomalowanie.
Nawiana nie jestem: jak leżą, to sobie poleżą jeszcze, nie łudzę się,  ale sam fakt, że są! działa na mnie rozluźniająco, Myślę, że jak na drugi tydzień nadal będą sobie tak leżeć, to zacznę się spinać, bo jednak bardzo bym chciała stanąć już na podłodze w te wakacje, nawet gdyby miał być to ostatni dzień wakacyjny :)
Pamiętacie ubiegłoroczny
Dzień Ananasa?
Wygląda na to, że tworzę coroczną tradycję dnia owocu... jakiegoś. To, jaki będzie czczony kolejny owoc, będzie takim samym przypadkiem, jaki miał miejsce w tym roku, jak i w ubiegłym.
Całkiem całkiem ta tradycja.
Jak zwykle mam problemy z dodaniem mniejszej ilości zdjęć, zdecydować się nie mogę zawsze, więc zarzucę Was ujęciami. Jak ktoś chce ominąć szybciej, to dodam, że na końcu są przepisy na to, co znajduje się na stole.




Koktajl, który widzieliście na stole, to nic innego jak zblendowany miąższ z arbuza (po usunięciu pestek) z dodatkiem sporej garści młodych listków mięty i soku z pół cytryny, dolałam wody.
W ten dzień, nie miałam ochoty na gotowanie, więc powstała szybka sałatka, pożywna od razu dodam, choć wygląda na lekką. Przepis na nią, wzięłam ze strony Tutaj
Zmieniłam nieco składniki, na przykład zamiast sera halloumi dałam ser feta grill (kupiłam w Lidlu), dałam więcej sałat (mix), mimo, że takie zmiany, sałatka bardzo smakowała. Dotąd nie miałam przyjemności kosztować arbuza w konkretnym daniu.

9 komentarzy:

  1. Kochana, tak mnie inspirujesz, że chyba zrobię kiedyś cos takiego dla mojego chłopaka :) Podoba mi się wszystko, ale najbardziej ciacho!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem Ci, że wiele bym dała by te ciacho było :):):)

      Usuń
  2. Rety...ale cudne naczynia ...talerze, micha (a także jej zawartość) i filiżanki WYMIATAJĄ!! Cudowne są!
    A taki czas dla dzieciaków z pewnością zapadnie im w pamięci :)
    Odrapane nogi stołu mają swój urok...szczególnie przy tym zdjęciu z arbuzem przy nodze :) :) bajer!
    Cudowne chwile za Wami...
    Cieszę się, że budowa altany w toku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem Ci, że mi się trafiło z tymi skorupami, trafiłam akurat na promocje, rozeszły się te spodki, jak świeże bułeczki.
      Mam taką nadzieję, po sobie widzę, że wspomnienia (ich jakość) ma ogromne znaczenie w dorosłości, bardzo bym chciała, by wspomnień, tych dobrych, mieli jak najwięcej.
      Ja wiem, że ta noga idealnie pasuje do tego arbuza :):):)
      Altana buduje się już drugi miesiąc (ściślej w ubiegłym roku postawione zostały fundamenty, i dach atrapa, który zmieniony zostanie dopiero w następnym roku), cieszę się każdą rzeczą jaka powstaje. Deski na podłogę aktualnie się malują, podobno ma to potrwać 2 tygodnie... Podejrzewam, że dopiero we wrześniu moja noga powstanie... zrobię zdjęcia oczywiście :)

      Usuń
  3. A ja tam lubię kiedy zasypujesz nas zdjęciami...przyjemnie odtwarza się chwile ;)
    Efektowna, arbuzowa zastawa!

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 sylwiitwory , Blogger